- To czas, w którym człowiek zaczyna weryfikować swoje postanowienia noworoczne - mówi psycholog Katarzyna Kucewicz. - Dociera do nas wówczas, że nie udaje nam się ich utrzymać, a to wywołuje myśli o charakterze depresyjnym. Zderzamy się z przykrą prawdą o sobie, bo nie potrafimy być konsekwentni wobec własnych decyzji - tłumaczyła.
Jak zaznaczała ekspertka, blue monday, czyli "święto porażki", najlepiej jednak traktować z przymrużeniem oka. - By rzeczywiście udowodnić słuszność algorytmu, który miałby potwierdzać istnienie blue monday, trzeba byłoby przeprowadzić wieloletnie badania, a tego nie zrobiono. Poza tym tu jest za dużo zmiennych - każdy z nas ma inną sytuację, doświadczenia życiowe. W takich badaniach liczyłyby się także miejsce zamieszkania i warunki atmosferyczne - podkreślała w rozmowie z Czwórką.
Czy w gabinetach psychologów w blue monday rzeczywiście częściej dzwonią telefony niż w pozostałe dni stycznia? Jak środowiska naukowe traktują matematyczny algorytm z którego wyliczyć można najbardziej depresyjny dzień w roku? O tym w nagraniu materiału reporterskiego, który przygotowała Martyna Ogonek.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Data emisji: 15.01.2018
Godzina emisji: 8.37
kd/kul