Przewoźnicy wyjadą w poniedziałek na drogi, żeby zaprotestować przeciwko bierności polskiego rządu, który nie chroni przewoźników przed - ich zdaniem - niezgodnymi z prawem działaniami władz niemieckich narzucających stawki minimalne w pracy kierowców.
- Jesteśmy ważnym graczem w UE. Transportowców próbuje się skutecznie wyrzucić z rynków europejskich poprzez tworzenie odrębnego ustawodawstwa - powiedział gość "Sygnałów dnia".
Władysław Frasyniuk przekonywał, że polscy właściciele firm nie mają pieniędzy, których się od niech oczekuje. - Należy liczyć się z tym, że wycofamy się z rynku niemieckiego - podkreślił.
Gość Jedynki powiedział, że systemy wynagradzania w Polsce i Niemczech są różne. - Staramy się przy pomocy diet doprowadzić do tego, żeby końcowe wynagrodzenie było na poziomie UE. Nie ma exodusu kierowców do pracodawcy niemieckiego. W miarę te wygrodzenia są jednakowe, tylko w inny sposób płacone - przekonywał.
Frasyniuk apelował do rządu, aby ten w rozmowach z Niemcami nie miał kompleksów biednego państwa i w razie konieczności zaskarżył niemieckie ustawy do Trybunału w Strasburgu. Jednocześnie przyznał, że trudna sytuacja na rynku przewozowym spowodowała konsolidację branży. - Duże firmy stają w obronie małych, bo mają interes w tym, żeby ich podwykonawca nie upadł - powiedział.
Przewoźnicy zwracają też uwagę na dyskryminację ze strony Rosjan, którzy drobiazgowo kontrolują polksie pojazdy jadące na wschód. Polacy nikogo nie kontrolują, bo rosyjscy przewoźnicy często wjeżdżają w granice Unii przez inne kraje.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Krzysztof Grzesiowski
Gość: Władysław Frasyniuk (właściciel firmy przewozowej)
Data emisji: 23.03.2015
Godzina emisji: 8.20
to/ag
>>>Zapis całej rozmowy