Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 19.01.2015

Manifestacje przeciwko karykaturom Mahometa. W stolicy Nigru spalono w weekend 45 kościołów

Po dwudniowych demonstracjach muzułmanów przeciwko karykaturom Mahometa we francuskim tygodniku "Charlie Hebdo" w Nigrze w Afryce Zachodniej, ponad 300 chrześcijan znalazło się tam w niedzielę pod ochroną wojska. Władze dokonały aresztowań w szeregach opozycji.
Zamieszki w NigrzeZamieszki w NigrzeXavier Bloomer/youtube

W rezultacie antychrześcijańskich i antyfrancuskich zamieszek i starć z policją w tym saharyjskim kraju łączna liczba śmiertelnych ofiar wzrosła do 10.

AFP podała, powołując się na źródła w organizacjach humanitarnych, że w drugim co do wielkości mieście Zinder ok 250 osób znalazło w niedzielę schronienie w budynkach jednostki wojskowej, zaś 44 osoby przebywały w koszarach gwardii narodowej.

ATAK NA REDAKCJĘ "CHARLIE HEBDO" - czytaj więcej >>>

Chrześcijanie - w większości protestanci - stanowią mniej niż jeden procent mieszkańców Nigru, dawnej kolonii francuskiej. Muzułmanie stanowią ok. 98 proc.

Chrześcijanie boją się o swoje życie

AFP podała ponadto, że nieznana liczba chrześcijan chroni się przed atakami muzułmanów w kościele ewangelickim w Zinder.

Arabista: istnieje muzułmańska satyra, ale nikt nie szydzi z chrześcijan >>>

To właśnie w tym mieście w piątek w wyniku starć protestujących przeciwko "Charlie Hebdo" z policją śmierć poniosły cztery osoby, a 45 zostało rannych. Podpalono łącznie 45 kościołów, chrześcijańską szkołę i sierocinie. Tamtejsi muzułmanie protestowali przeciw udziałowi prezydenta w paryskim marszu antyterrorystycznym w poprzednią niedzielę w Paryżu.

W Zinder zaatakowano też Instytut Francuski, szkołę prowadzoną przez misjonarzy i siedzibę prezydenckiej partii demokratyczno-socjalistycznej. Następnie zamieszki przeniosły się do stolicy kraju, Niamey, gdzie były kolejne ofiary śmiertelne. Wiele budynków francuskich przedsiębiorstw zostało splądrowanych. Francuski dziennik katolicki "La Croix" podał, że spośród kościołów katolickich w Niamey ocalała jedynie katedra. Palono również domy należące do chrześcijan. Niedzielne msze w stolicy zostały odwołane.

Starcia z manifestantami

W sobotę i niedzielę policja użyła gazu łzawiącego usiłując rozproszyć młodych muzułmanów, którzy zbierali się na nielegalnych wiecach zwołanych przez przywódców islamskich i opozycję.

AFP podała, powołując się na miejscowe władze i telewizję, że w niedzielę w stolicy zatrzymano około 90 działaczy partii opozycyjnych. Władze oskarżyły opozycję, że wykorzystuje zamieszki do destabilizacji kraju.

Demonstracje w świecie islamu

Protesty przeciwko karykaturom Mahometa trwają w wielu krajach muzułmańskich. Prawie milion osób przemaszerowało dziś ulicami stolicy Czeczenii, Groznego. Wyznawcy islamu domagali się zaprzestania publikacji karykatur proroka Mahometa, a także stawiania znaku równości między muzułmanami a terrorystami. W marszu przeciwko obrażaniu uczuć religijnych wziął udział prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow i duchowni przywódcy republiki. Na demonstrację przyjechali również wyznawcy islamu z innych republik Północnego Kaukazu.

Karykatury Mahometa

"Charlie Hebdo", publikujący w przeszłości karykatury szydzące m.in. z Mahometa i innych religii, zamieścił w środę następną karykaturę proroka, ze łzą w oku i tabliczką z napisem "Jestem Charlie" (Je suis Charlie) - hasłem, pod jakim manifestowano we Francji przeciwko zamachowi na redakcję tygodnika, w którym zginęło 12 osób.

Ten nowy rysunek wywołał w piątek falę manifestacji w krajach muzułmańskich na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Azji.

pp/PAP