- Poruszyło mnie to, że w tylu miastach widziałem tłumy, a w nich wiele matek i ojców, którzy podnosili dumnie swoje dzieci, pokazując je jakby mówili: "Oto nasza duma, nasza nadzieja" - podkreślił Franciszek w czasie spotkania z 13 tys. wiernych na placu Świętego Piotra dwa dni po powrocie z Kolumbii.
Papież przypomniał, że kraj ten, podobnie jak wiele innych w Ameryce Łacińskiej, ma "bardzo mocne korzenie chrześcijańskie".
- I jeśli fakt ten czyni jeszcze ostrzejszym ból z powodu tragedii wojny, która go dręczyła, stanowi jednocześnie solidny fundament jego odbudowy, życiodajną siłę jego niezwyciężonej nadziei - dodał Franciszek, nawiązując do konfliktu zbrojnego w Kolumbii, jaki trwał tam przez ponad pół wieku.
Zwracając się do Polaków, papież mówił o przypadającym w czwartek Święcie Podwyższenia Krzyża Świętego. - Przypomina nam, że droga do świętości prowadzi przez Krzyż. W tej perspektywie powinniśmy postrzegać każde cierpienie: chorobę, niesprawiedliwość, ubóstwo, niepowodzenia. Niech Krzyż będzie dla nas źródłem oczyszczenia, życia, mocy ducha - zachęcał Franciszek.
Na twarzy papieża nadal widać skutki uderzenia się w papamobile w chwili gwałtownego hamowania pojazdu podczas wizyty w Kolumbii. Franciszek ma wciąż plaster na lewym łuku brwiowym i duży wyraźny siniak pod okiem.
pr