Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jakub Bawołek 22.10.2020

"Ramy prawne paraliżują możliwości działania władz". Francuskie media o problemie z islamistami

Po obietnicach władz Francji, że podejmą poważne kroki w walce z terroryzmem i wywrotową działalnością islamistów, komentatorzy w tym kraju zwracają uwagę, że państwo prawa stwarza sytuację, w której "islamiści wyciągają przeciw nam noże, a my im podajemy tarczę".

Oddając w środę wieczorem hołd brutalnie zamordowanemu przez islamistę nauczycielowi, prezydent Francji Emmanuel Macron powtórzył, że do skutku przeprowadzone będą akcje przeciwko radykalnemu islamizmowi politycznemu.

pap zabójstwo samuela paty'ego 1200.jpg
Zabójstwo nauczyciela we Francji. "Le Figaro": ta zbrodnia ujawnia podboje islamizmu w sercu społeczeństwa

Traktaty i prawo unijne

Podczas gdy niektórzy politycy wzywają do zmian w konstytucji, eksperci uważają, że oprócz ustawy zasadniczej skuteczną walkę z islamizmem hamują traktaty i prawo unijne.

Wielu komentatorów zauważa, że państwo nie posiada narzędzi koniecznych do skutecznej walki z islamistami. W wywiadzie dla radia Europe 1, były socjalistyczny premier Manuel Valls uznał, że jeżeli dla większej skuteczności w tej walce trzeba zmienić konstytucję, to "nie wolno się wahać".

W komentarzu dziennika "Le Figaro" zatytułowanym "Francuska tragedia" Vincent Tremolet de Villers wzywa, by "państwo prawa nie stało się zagrożeniem dla niewinnych i kamizelką kuloodporną dla winnego". "Islamiści - pisze publicysta - używają arsenału prawnego na swoją korzyść i przeciw tym, których chcą zniszczyć. (...) wyciągają przeciw nam kałasznikowy i noże, a my im podajemy tarczę".

W tym samym, czwartkowym numerze "Le Figaro" Jean-Eric Schoettl, były sekretarz generalny Rady Konstytucyjnej (odpowiednik polskiego TK), tłumaczy, że bardzo ścisłe ramy prawne paraliżują możliwości działania władz. "Śmiałe pomysły sposobów walki z islamizmem czy też powstrzymania presji migracyjnej rozbijają się o mur praw podstawowych" - wskazuje ekspert. Jego zdaniem "nieuczciwością jest proponowanie posunięć niemożliwych wobec ograniczeń konstytucyjnych i tych, które wynikają z traktatów".

Czytaj także:

Schoettl tłumaczy, że władze mają do wyboru przestrzeganie ograniczeń narzucanych przez teksty najwyższych trybunałów krajowych i europejskich albo "mogą walnąć pięścią", modyfikując konstytucję i zrywając, renegocjując lub jednostronnie zawieszając "niektóre z naszych zobowiązań europejskich w imię najwyższego interesu narodowego".

Dyrektor departamentu Opinie i Strategie Przedsiębiorstw instytutu badania opinii IFOP Jerome Fourquet pisze w "Le Figaro" o "piątej kolumnie dżihadystów czy islamistów, składającej się z kilku tysięcy zradykalizowanych osobników".

- Ta grupa gotowych na wszystko terrorystów ma za sobą kilkanaście tysięcy osób uznanych przez policję za zradykalizowanych, a sondaże wskazują, że jedna czwarta zamieszkujących Francję muzułmanów zgadza się z ideologią islamistyczną - tłumaczy socjolog i kładzie nacisk na to, że choć "tylko bardzo niewielka mniejszość tej ludności gotowa jest włączyć się w terroryzm", stanowi to duży potencjał do rekrutacji.

W niektórych miejscach "sympatycy radykalnego islamu osiągnęli masę krytyczną", pozwalającą na rozpętanie "konfliktu niskiej intensywności" z instytucjami Republiki, na narzucenie swych zasad na pewnych obszarach. "Ta masa sympatyków" może być "zmobilizowana, żeby na portalach społecznościowych prześladować przeciwników i propagować ideologię" radykalnego islamizmu - pisze Fourquet i ostrzega, że te zastępy "podważają fundamenty republikańskiego porządku".

Według dyrektora z IFOP szacowanie liczby muzułmanów we Francji na 6 milionów to "dolny pułap". Inni eksperci mówią o 10, a nawet o 12 milionach. Są to dane niesprawdzalne, gdyż we Francji zabronione są statystyki dotyczące wyznania i pochodzenia etnicznego.


kb