Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 23.11.2010

"Bardzo cierpiał, ale był przytomny"

W Watykanie zaprezentowano wywiad-rzekę z Benedyktem XVI pod tytułem "Światło świata. Papież, Kościół i znaki czasu".
Peter Seewald prezentuje kopię Światło świata. Papież, Kościół i znaki czasuPeter Seewald prezentuje kopię "Światło świata. Papież, Kościół i znaki czasu"fot. PAP/EPA/DANILO SCHIAVELLA

W wywiadzie-rzece, który z Benedyktem XVI przeprowadził niemiecki dziennikarz Peter Seewald, papież przyznał, że Watykan z "wielką powolnością i dużym opóźnieniem" zajął się sprawą skandalu seksualnego w zgromadzeniu Legioniści Chrystusa.

Wypowiadając się na temat nadużyć w tym zgromadzeniu, których dopuścił się jego założyciel Marcial Maciel Degollado, papież mówił: "W pewnym stopniu sprawa ta była dobrze ukrywana i dopiero w 2000 roku zaczęliśmy dysponować konkretnymi sygnałami".

Tkamy ten sam materiał

W książce papież opowiedział o swym pożegnaniu z Janem Pawłem II przed jego śmiercią: "Bardzo cierpiał, ale był przytomny. Lecz już nic nie mówił. Poprosiłem go o błogosławieństwo, którego mi udzielił. Rozstaliśmy się, ściskając sobie dłonie z uczuciem, świadomi, że to nasze ostatnie spotkanie".
Swego poprzednika nazwał "gigantem".

Niemiecki papież wyraził opinię, że choroba Jana Pawła II nie zablokowała reformy Kurii Rzymskiej. "Okres jego cierpienia nie poszedł na marne", był "lekcją" dla samego Kościoła - ocenił. Zapewnił, że choć podjęcie wielu decyzji Jan Paweł II powierzał swym współpracownikom, to jednak jego zdanie było decydujące.

Ponadto Benedykt XVI przyznał: "Pomocny był fakt, że wszyscy wiedzieli, że Jan Paweł II jak najlepiej mi życzył, że łączyło nas głębokie porozumienie, że naprawdę czuję się wobec niego dłużnikiem".

O kontynuacji pontyfikatu polskiego papieża powiedział: "Tkamy ten sam kawałek materiału". Dał wyraźnie do zrozumienia, że nie chce naśladować swego poprzednika we wszystkim. "Powiedziałem sobie po prostu, że jestem taki, jaki jestem. Nie staram się być kimś innym" - wytłumaczył.

Na pytanie, czy Jan Paweł II chciał, aby był jego następcą, Benedykt XVI odpowiedział: "Nie wiem. Myślę, że złożył wszystko w ręce Boga". Zapytany zaś o swe zadanie, wskazał: "Nie każdy pontyfikat musi koniecznie mieć nowe zadanie".

Tak nie powinno być

W dalszej części rozmowy Seewald z niezwykłą otwartością powiedział papieżowi o tym, że są księża, którzy żyją w związkach z kobietami i mają dzieci, trafiające do sierocińców, a Kościół płaci na nie alimenty.

W reakcji na te mocne słowa Benedykt XVI stwierdził: "Tak nie powinno być. Wszystko, co jest kłamstwem, ukrywaniem prawdy, nie powinno mieć miejsca". Następnie dodał, że w takich sytuacjach należałoby sprawdzić, czy istnieje "wola małżeństwa" i czy ludzie ci nie powinni go zawrzeć.

Benedykt XVI jak Churchill

Pośród tych poważnych, istotnych dla Kościoła spraw jest wiele odpowiedzi na pytania o prywatne życie zwierzchnika Kościoła katolickiego.

W rozdziale o zaskakującym tytule "Papieże nie spadają z nieba" papież z wyraźnym rozbawieniem wyjaśnia, że nie używa "rowerka" do gimnastyki, bo ani nie ma czasu, ani nie jest mu potrzebny.

"A zatem papież jak Churchill: no sports!" - zauważył Seewald. "Właśnie" - odpowiedział Benedykt XVI, który ujawnił też, że nie ma swojego portfela ani konta w banku.

Papież bez cenzury

Peter Seewald zapewnił, że w czasie prac nad książką "nie było żadnej cenzury", "ani przed, ani po".

Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi powiedział, że wszyscy powinni być wdzięczni papieżowi za ten "akt prawdziwej medialnej odwagi", jaką jest ukazujący się wywiad. Zwrócił uwagę na prosty, dostępny język, jakim papież odpowiada na pytania.

Włoski watykanista Luigi Accattoli zasugerował by traktować książkę-wywiad, jako "przewodnik po papieskim laboratorium Benedykta XVI i życiu Josepha Ratzingera".
Książka ukaże się niebawem w Polsce.

kk