Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 11.06.2013

Premier obstaje przy swoim: 6-latki do szkoły

Donald Tusk uważa, że obniżenie wieku obowiązku szkolnego do 6 lat, jest "dla dobra naszych dzieci".
Premier Donald Tusk i minister edukacji Krystyna Szumilas (L), podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.Premier Donald Tusk i minister edukacji Krystyna Szumilas (L), podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. PAP/EPA/Radek Pietruszka

Tusk podtrzymuje także, że najnowszy pomysł na obniżenie wieku szkolnego to podział dzieci z rocznika 2008 na dwie połowy. Te z pierwszego półrocza pójdą do szkoły od września 2014. Rok później już wszystkie dzieci.

Dzięki temu, zdaniem premiera, nie będzie takich sytuacji, których obawiają się rodzice, że w jednej klasie znajdą się dzieci, między którymi może być prawie dwa lata różnicy.

Minister Edukacji Krystyna Szumilas dodała, że rodzice z drugiego półrocza 2008 roku będą mieli wybór. To znaczy, że będą mogli posłać swoje 6-letnie dziecko do szkoły od 1 września 2014 roku lub nie.

Jednocześnie szefowa MEN obiecuje, że klasy nie będą mogły liczyć więcej niż 25 uczniów. W pierwszym roku dotyczyć to będzie tylko pierwszych klas, ale po trzech latach, jak utrzymuje Szumilas, będzie tak już w całym nauczaniu początkowym.

Ministerstwo uruchomiło infolinię dla rodziców. Tam mogą dopytać o szczegóły reformy lub zgłosić szkołę, która ich zdaniem nie jest gotowa do przyjęcia młodszych dzieci. Wystarczy zadzwonić pod warszawski numer telefonu 22 3474700. Dodatkowo uruchomiony został portal www.6latki.men.gov.pl gdzie można znaleźć informacje na temat reformy.

Tymczasem w środę Stowarzyszenie Praw Rodziców ma przynieść prawie milion podpisów w sprawie przeprowadzenia referendum edukacyjnego. Jedno z pytań miałoby dotyczyć tego, czy Polacy popierają reformę obniżającą wiek szkolny. Zdaniem Stowarzyszenia, zmiany zaproponowane przez rząd są fatalnie przygotowane i negatywnie wpływają one na jakość polskiej edukacji.

mc