Maria Kleczewska miała 17 lat, kiedy hitlerowskie Niemcy zaatakowały Polskę. Kilka dni później uciekła z rodzicami z bombardowanej Warszawy do Białegostoku, a stamtąd – do Lwowa. Myślała, że to koniec wojennej tułaczki, ale los chciał inaczej.
– Przyszli do nas o drugiej nad ranem. Weszli, powiedzieli "Proszę się zbierać, jedziecie do Rosji". Zebrałyśmy wszystkie nasze rzeczy, na dole czekała ciężarówka, która zabrała nas na stację. To była mała, lokalna, nieużywana normalnie stacja. A tam tysiące, tysiące ciężarówek i ludzi – opisuje pani Maria. – Podobno tej nocy ze Lwowa zabrali 10 tys. ludzi – dodaje.
– W wagonie było ok. 60 osób, a w środku była dziura – nasza toaleta. Staliśmy kilka dni na stacji, aż pociąg ruszył. Pytaliśmy, dokąd jedziemy? Nikt nie chciał nam powiedzieć: "Ja nie znaju". Jechaliśmy przez trzy tygodnie. Zajechaliśmy do malutkiego miejsca, gdzie był olbrzymi tartak i tam wysiedliśmy – opowiada bohaterka reportażu.
Przeczytaj także
Wszystkich przyjezdnych ulokowano w kilku barakach stojących na leśnej polanie w lesie. – Przyszedł komandir w pełnym ubraniu, ale bez butów. "Przyjechaliście tu i nigdy stąd nie wyjedziecie. Jeżeli ktoś zostawił gdzieś rodzinę, niech o niej zapomni: tutaj będziecie aż do śmierci" – powiedział. "Tutaj będziecie pracować, bo kto nie rabotajet, nie kuszajet. Będziecie las rąbać: nie prywykniesz, tak zdochniesz" – wspomina Maria Kleczewska...
14:02 TROJKA Reportaz 2022_02_10 18-42-26.mp3 Wygnani z Ojczyzny (Reportaż/Trójka)
***
Tytuł reportażu: "Wygnani z Ojczyzny"
Autor reportażu: Maciej Jastrzębski
Data emisji: 10.02.2022
Godzina emisji: 18.42
pr