Mówisz Chicago, myślisz Al Capone - śmieją się turyści, którzy odwiedzają "Wietrzne Miasto". Nic dziwnego, jeden z najsłynniejszych w historii gangsterów, który zdobył sporą władzę i stworzył nowy model przestępczości, działał w Chicago i tu też został pochowany. Ale myli się ten, kto myśli, że to zamknięty rozdział historii.
- Mafia w Chicago nadal istnieje - przekonuje etnograf i podróżnik Bartek Chromik. - Co więcej, jej członkowie to bezpośredni spadkobiercy organizacji, w której działał Capone.
Odwiedź z nami najciekawsze miejsca na ziemi >>>
Nic więc dziwnego, że na jego grobie, który znajduje się na cmentarzu w południowej części miasta, zawsze można znaleźć świeże kwiaty i rozrzucone pieniądze. - Zresztą niemalże każde miejsce w tym mieście ma mniejszy lub większy związek z mafią - twierdzi rozmówca Krzysztofa Grzybowskiego. - Weźmy choćby pod uwagę jeden z najciekawszych architektonicznie budynków miasta, Tribune Tower, w którym mieści się redakcja gazety "Chicago Tribune". Jeśli prześledzimy początki tego wydawnictwa, okaże się, że były one związane z mafijnymi interesami. Bo w latach 20. ubiegłego wieku o rynek dystrybucji pracy toczyły się walki pomiędzy różnymi gangsterskimi frakcjami - opowiada gość "4 do 4" .
Oprócz gangsterskich tropów Chicago oferuje turystom niezliczoną ilość festiwali i imprez muzycznych oraz fantastyczne jedzenie z całego świata serwowane w licznych knajpkach: greckich, hinduskich, japońskich i polskich. Do dyspozycji przyjezdnych są także: nadziemna kolejka, która obwozi chętnych po historycznej dzielnicy Loop, taksówki wodne pływające po Chicago River oraz powozy konne.
(kul/asz)