Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Paulina Jakubowska 22.05.2012

Oswajamy glutaminian

Jak się okazuje, nie taki glutaminian straszny, jak go malują. Dużo bardziej groźne są inne "cuda" dodawane do pokarmów. Anna Wolska radzi uważać na produkty zbyt kolorowe i zbyt tanie.
Anna Wolska i Justyna DżbikAnna Wolska i Justyna Dżbikfot. Wojciech Kusiński

Błażej Prośniewski docenił karierę glutaminianu sodu i jemu poświęcił swój materiał reporterski. Na całym świecie naukowcy cały czas spierają się o szkodliwość tej substancji. Kraje Unii Europejskiej uznają go na przykład za substancję nieszkodliwą. Monika Wodyczko z centrum medycznego ViMed wyjaśnia, czym glutaminian sodu jest: - To organiczny związek chemiczny o symbolu E 621. Typowy wzmacniacz smaku. Był dodawany po to, by wyartykułować smak mięsny i grzybowy w potrawach - wyjaśnia. - Glutaminian sodu występuje też naturalnie w organizmie ludzkim oraz w żywności: grzybach, pomidorach, ziemniakach, mięsie, rybach, owocach morza i mleku.
Ostatnio pojawiają się produkty bez glutaminianu, bo wiele osób dotyka nietolerancja pokarmowa i alergie na tę substancję. Glutaminian uważany jest za powód występowania syndromu chińskiego, czyli choroby, która objawia się m.in. palpitacjami serca, rozbiciem, bólami głowy, wymiotami. Testy alergiczne wciąż nie potwierdzają tego zjawiska.

Czy glutaminian jest szkodliwy i jak bardzo? Do końca nie wiadomo. Anna Wolska, dietetyk wyjaśnia Justynie Dżbik, dlaczego o glutaminianie sodu jest tak głośno. - Wiele osób odczuwa potrzebę informacji. Wykorzystują to firmy, które produkują szkodliwe produkty. Piszą na opakowaniach, że nie zawierają one glutaminianu sodu, ale nie informują o innych składnikach, które na pewno są szkodliwe.

- Są cztery grupy substancji, które możemy znaleźć w jedzeniu. To azotyny i barwniki, słodziki i glutaminian - mówi Anna Wolska. - Jest jedzenie wolne od chemii: to domowe i z pełnowartościowych produktów - dodaje.

W większości produktów, w spisie składników odnajdujemy różne "E". Jak się okazuje, nie wszystkie "E" są szkodliwe, niektóre są dobre i zdrowe. - Np. E 100 to jest kurkuma, czyli naturalna przyprawa, która ma dodatkowo wspaniałe właściwości antynowotworowe, antyzapalne. Wśród "E" są także wyciągi z owoców. Ale większość "E" to substancje wtórne, chemiczne, poprawiające wygląd i trwałość produktów - wyjaśnia Anna Wolska i zaprasza na otwarte warsztaty dietetyczne "Witalność na talerzu", które już w najbliższy czwartek.

Co się wydarzy na warsztatach, a także wiele bardzo przydatnych informacji dotyczących wyboru produktów produktów, znajdziecie w załączonym dźwięku z audycji "Pod lupą".
(pj)