Inscenizacja w reżyserii Kazimierza Dejmka wystawiana w Teatrze Narodowym od 25 listopada 1967 miała uświetnić obchody 50. rocznicy rewolucji październikowej. Wbrew intencjom reżysera "Dziady" zostały uznane przez władze PRL za "antyrosyjskie, antyradzieckie i religianckie". Spektakl cieszył się popularnością, co jeszcze bardziej zirytowało komunistów. Legendarna już kreacja Gustawa-Konrada zaprezentowana przez Gustawa Holoubka przyciągała publiczność.
Pierwszy sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka nazwał przedstawienie "nożem w plecy przyjaźni polsko-radzieckiej” i publicznie zaatakował twórców inscenizacji. Już po pierwszych czterech przedstawieniach ograniczono liczbę spektakli do jednego w tygodniu. Reżyser miał składać raporty o reakcjach publiczności, choć władze i tak wiedziały o wszystkim dzięki agentom na widowni.
16 stycznia 1968 roku Ministerstwo Kultury i Sztuki powiadomiło dyrektora Dejmka, że od 1 lutego "Dziady" mają być zdjęte z afisza. Po raz ostatni spektakl widzowie mogli zobaczyć 30 stycznia. Było to w sumie jedenaste przedstawienie. Przyszły tłumy. Na widowni wołano "Niepodległość bez cenzury!" i "Chcemy »Dziadów«!". Gdy opadła kurtyna, część publiczności uformowała pochód, który z okrzykiem "Wolna sztuka! Wolny teatr!" wyruszył pod pomnik Adama Mickiewicza na Krakowskim Przedmieściu. Milicja interweniowała z użyciem pałek. Aresztowano 35 manifestantów.
Przeciwko decyzji zakazującej wystawienia "Dziadów" w Teatrze Narodowym w Warszawie 8 marca odbył się kilkutysięczny wiec studentów uniwersytetu, dając początek wydarzeniom Marca ’68. Był to kryzys polityczny związany z niezadowoleniem społeczeństwa z postępującego od początku lat 60. tłumienia wolności obywatelskich. Na przyczyny przesilenia złożyła się fala protestów oraz walka polityczna wewnątrz rządzącej PZPR, rozgrywana w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy. W jej wyniku z kraju wyemigrowało kilkanaście tysięcy obywateli polskich pochodzenia żydowskiego.
Kazimierz Dejmek został w 1968 roku usunięty z PZPR, a następnie zwolniony ze stanowiska dyrektora Teatru Narodowego. W latach 1969-1973 reżyserował za granicą, między innymi w Oslo, Dusseldorfie, Wiedniu i Mediolanie. Do kraju powrócił w 1972 roku.
IAR/ep