W rozmowie z Moniką Chrobak zauważają, że budowa kompleksu narciarskiego to szansa na rozwój turystyki na tym terenie:
- Ta stacja narciarska na pewno byłaby fantastyczną inwestycją, zobaczmy Wierchomlę, jak się ładnie rozwinęła od stacji narciarskiej zaczynając.
Tomasz Kmiecik – w-ce burmistrz Piwnicznej-Zdrój: – Żyjemy z turystyki, wszyscy mieszkańcy są zainteresowani. Jest to reklama w sensie uzdrowiskowym, sportowym, narciarskim oraz typowo wczasowym.
Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot: - Najistotniejszą kwestią jest ochrona wód mineralnych. Wprowadzenie infrastruktury w tym terenie spowoduje ogromne zagrożenie dla tych wód, stracą swoje właściwości.
- Ja jestem za tym, żeby to zbudowali, bo miejsca pracy będą, więcej ludzi przyjedzie.
Beata Stępień-Warzecha – rzecznik prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu: - Wnosimy o wznowienie tego postępowania administracyjnego, o uchylenie decyzji o pozwoleniu na budowę i wstrzymanie wykonania tej decyzji. Opieramy się na dwóch opiniach niezależnych ekspertów: z Państwowego Instytutu Geologicznego w Krakowie i Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie, z których wynika, że planowana inwestycja znajduje się na terenie największego w rejonie Piwnicznej czynnego osuwiska. Specjaliści wskazują z jednej strony na aktywizację ruchów osuwiskowych w następstwie sztucznego zaśnieżania stoku oraz wycinki drzew, a z drugiej strony wskazują na zagrożenie dla wód mineralnych Piwniczanki.
Radosław Ślusarczyk: - Jeśli spółka na własny użytek zrobi trzecią ekspertyzę, jakie argumenty merytoryczne można użyć, obalając dwie pierwsze ekspertyzy.
Beata Stępień-Warzecha: - My uważamy, że dołączone przez inwestora, na etapie wydawania tej decyzji pozwolenia na budowę, badania geologiczne stoku, są niewystarczające. Eksperci zalecają badania bardziej szczegółowe geologiczno – inżynierskie.
Radosław Ślusarczyk: - Jest to strefa A – uzdrowiskowa, czyli taka, która mówi o bezwzględnej ochronie tego terenu przed inwestycjami.