Polskie Radio

"Dark Side of the Moon" – kosmiczne dźwięki sprzed 48 lat

Ostatnia aktualizacja: 01.03.2021 13:02
Po niedawnym lądowaniu na Marsie sondy Perseverance wzrosło zainteresowanie wszystkim, co kojarzy się z kosmosem, nie wyłączając muzyki. A skoro tak, to warto przypomnieć album "The Dark Side of the Moon" grupy Pink Floyd, który został wydany dokładnie 48 lat temu, 1 marca 1973 roku.
Pink Floyd
Pink FloydFoto: shutterstock / wpap

Kosmiczny tytuł

Niewiele zabrakło, a jeden z najważniejszych albumów w historii rocka miałby zupełnie inny tytuł. Wprawdzie od początku prac nad jego stworzeniem muzycy mieli zamiar nazwać go właśnie "The Dark Side of the Moon", ale niespodziewanie ubiegł ich blues-rockowy zespół Medicine Head, wydając w 1972 roku identycznie zatytułowaną płytę.

Nie chcąc wyjść na plagiatorów, Floydzi zmienili roboczy szyld swojego krążka na "Eclipse" (zaćmienie). Płyta konkurencji przeszła jednak bez echa, w związku z czym Roger Waters i spółka wrócili do pierwotnego tytułu "Ciemna strona Księżyca". Natomiast mianem "Eclipse" ochrzcili zamykający album utwór ze słowami: "Każda rzecz pod Słońcem jest w harmonii z innymi, lecz Słońce jest zaćmione przez Księżyc". 

Kosmiczne brzmienie

Grupa Pink Floyd już w latach 60. intensywnie testowała technologiczne nowinki, m.in. fundując fanom na koncertach kwadrofoniczny system nagłośnienia. Ponieważ ta technologia była jeszcze wtedy w powijakach, rozprowadzaniem dźwięku po głośnikach umieszczonych w rogach sali koncertowej zajmował się klawiszowiec Rick Wright, który ręcznie manewrował służącymi do tego dwoma dżojstikami. 

Album "The Dark Side of the Moon" został zarejestrowany na przełomie 1972 i 1973 roku w londyńskim studiu Abbey Road, wyposażonym w nowoczesne na owe czasy urządzenia, pozwalające miksować z sobą aż 16 nagranych ścieżek. Zespół wykorzystał do maksimum studyjne możliwości, tworząc przestrzenne, wielowarstwowe brzmienie piosenek, które nawet dziś brzmią znakomicie.

 Pink Floyd - "Money", źródło: YouTube / Pink Floyd

Żeby jednak uzyskać niektóre efekty dźwiękowe, muzycy musieli się mocno napracować. Słynne intro piosenki "Money" powstało w ten sposób, że Waters udał się ze szpulowym magnetofonem do pracowni garncarskiej własnej żony, gdzie zarejestrował dźwięk upadających monet, otwierania automatycznej kasy i inne niezbędne odgłosy. Następnie, przy użyciu linijki, odmierzył równe części nagranych taśm i posklejał je pieczołowicie w jedną całość. Cóż, tworzenie sampli w tamtych czasach wymagało sporej cierpliwości…

Kosmiczne nakłady

"The Dark Side of the Moon" to ósmy krążek w dyskografii Pink Floyd i zarazem jedna z najlepiej sprzedających się płyt w historii. Łączny nakład wszystkich wydanych legalnie nośników przekracza 45 milionów egzemplarzy. Album spędził rekordowe 741 tygodni na amerykańskiej liście "Billboardu" (w latach 1973-1988). 

Tak ogromny sukces komercyjny płyty nie pozostał oczywiście bez wpływu na stan bankowych kont muzyków zespołu, choć ich profity mogły być większe, gdyby podpisali lepszy kontrakt z wytwórnią płytową. – Wiedzieliśmy, że tego rodzaju albumu nie nagrywa się w miesiąc, więc w umowie zagwarantowaliśmy sobie więcej czasu w studiu, w zamian za niższe tantiemy ze sprzedaży płyt – opowiadał perkusista Nick Mason. 

Prace nad "The Dark Side of the Moon" trwały prawie rok, czyli o wiele dłużej niż przy przeciętnym rockowym wydawnictwie. Na szczęście efekt końcowy jest ponadczasowy i cieszy uszy kolejnych pokoleń fanów już od niemal pół wieku.

kc

Czytaj także

Ciemna strona Księżyca - czegoś takiego nikt wcześniej nie słyszał

Ostatnia aktualizacja: 01.03.2020 05:55
To nie do końca jest prawdą – zanim 47 lat temu, 1 marca 1973 roku, ukazał się słynny album "The Dark Side of the Moon", Pink Floyd grali już niektóre utwory w nim zawarte na koncertach. Jednak dopiero wszystkie, zebrane na jednym krążku, w odpowiedniej kolejności, opatrzone znamienitym tytułem i włożone w tajemniczą i wieloznacznie interpretowaną okładkę, stanowiły całość, która z miejsca stała się hitem sprzedaży. Przez znawców i historyków rocka płyta ta stawiana jest w pierwszym rzędzie największych, najwspanialszych albumów wszech czasów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pink Floyd w Pompejach i "Noc na Ziemi"

Ostatnia aktualizacja: 06.01.2021 00:00
Pierwsze noworoczne wydanie "Wieczornego przeglądu myśli" rozpoczęło się od dalekiej podróży w czasie i przestrzeni, czyli od grupy Pink Floyd i ich koncertu zrealizowanego w 1971 roku w starożytnym amfiteatrze w Pompejach. Nie zabrakło też nowości (m.in. od  Joanny Vorbrodt) i tradycyjnego fragmentu ścieżki dźwiękowej do filmu "Noc na Ziemi" w wykonaniu Toma Waitsa. 
rozwiń zwiń