5 marca 1940 roku ścisłe kierownictwo sowieckich władz zaakceptowało pomysł Ławrientija Berii, by w stosunku do zatrzymanych w kilku obozach i więzieniach Polaków zastosować najwyższy wymiar kary. Według szacunków liczba przetrzymywanych więźniów wynosiła ok. 25 tys. osób. - Argument Berii był taki, że jest to element antysowiecki, wrogo ustosunkowany do Związku Sowieckiego, i nie rokuje żadnej nadziei na poprawę stanowiska - wyjaśnia prof. dr hab. Tadeusz Wolsza - historyk i politolog, profesor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki, członek Rady i Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.
Śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzi Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. Jak zaznacza gość "Eureki", obecnie dochodzenie ma charakter "bardziej historyczny". - Dawno uzyskaliśmy te kluczowe informacje i najważniejszą wiedzę: jakie były okoliczności, kto zaakceptował decyzję, jakie było wykonanie wyroku i gdzie odbyły się egzekucje oraz gdzie pochowano ofiary. Jedyne, co można jeszcze uzyskać, to elementy, które nie zaistniały w tej wcześniej znanej dokumentacji - mówi rozmówca Artura Wolskiego i dodaje, że wciąż są szanse odnalezienia białoruskiego dokumentu, który może pozwolić na weryfikację liczby ofiar zbrodni.
Czytaj także:
Rosyjskie podejście do zbrodni
Na początku lat 90. ówczesny przywódca Federacji Rosyjskiej Michaił Gorbaczow przyznał, że Rosja odpowiada za zbrodnię katyńską. Pomocy w postępowaniu udzieliły wówczas, choć niechętnie, również rosyjskie służby śledcze. Dokumenty przez jakiś czas spływały do polskiej prokuratury. Wnioski polskich prokuratorów były jednak rozpatrywane z różnym skutkiem. - Na przykład na prośbę o udostępnienie 25 tys. teczek personalnych nie otrzymaliśmy pozytywnej odpowiedzi. Argument był taki, że zostały one zniszczone. Jest duże prawdopodobieństwo, że one istnieją, ale z jakiegoś powodu są przetrzymywane na Kremlu, pod kluczem najważniejszego polityka w tym kraju - zaznacza prof. dr hab. Tadeusz Wolsza. - Ten "pakiet numer jeden" jest zdeponowany razem z kodami do broni atomowej. To jest w pewnym sensie informacja świadcząca o randze tego dokumentu - podkreśla gość "Eureki".
- W tej chwili nie mamy o czym rozmawiać. Federacja Rosyjska zmieniła w ogóle podejście do zbrodni katyńskiej. Jest przekaz, że zbrodni dokonali Niemcy w 1941 roku, a to, co robi Polska, to zdaniem jednego z rosyjskich autorów książek, jest podłością - komentuje prof. Wolsza. Członek Kolegium IPN dodaje, że w rosyjskich aktach dotyczących tej zbrodni pojawiły się niezgodne z prawdą zeznania. - W dokumentach rosyjskich pojawiły się wywiady z okoliczną ludnością. Ciekawe, że to są wywiady z tymi samymi ludźmi, którzy w 1943 roku udzielali odpowiedzi Niemcom. Wtedy mówili Niemcom, że pamiętali egzekucje z 1940 roku, natomiast przed komisją Burdenki twierdzili, że zostali przymuszeni do takiego zeznania, a egzekucje były później - mówi historyk.
Pamięć o zbrodni
Pomysłodawczynią konkursu "Polskie serce pękło. Katyń 1940" jest marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Wydarzenie honorowym patronatem objął prezydent Andrzej Duda. W skład komitetu honorowego wchodzą, między innymi, szefowie resortów edukacji i nauki, obrony narodowej oraz spraw wewnętrznych i administracji. Konkurs ma na celu promowanie wśród młodzieży znajomości tematyki katyńskiej. Jednocześnie inicjatywa ma zachęcić do poznawania historii zbrodni w Katyniu i losów jej ofiar.
W tym roku uczestnicy pytani są o postawy polskich oficerów, którzy znaleźli się w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. - Bardziej pytamy nie o taką codzienność, ale o postawy. Czy to postawa kolaborancka, kapitulancka, czy to nadal postawa patriotyczna. Chcemy, żeby młodzież pokazała, czy Polacy w tak ekstremalnym miejscu nadal godnie reprezentują naszą ojczyznę - wyjaśnia prof. Wolsza.
Konkurs jest organizowany w czterech kategoriach: plastycznej, literackiej, tekstu piosenki oraz scenariusza lekcji. Zgłoszenia są przyjmowane do 24 marca. - Każdy ma dla siebie poletko, które może zagospodarować, podzielić się swoją wiedzą oraz pomysłem na sprzedanie tej wiedzy - opowiada gość Programu 1 Polskiego Radia.
Ponadto w audycji:
Zagadka zapalnika tlenowego w komórkach - rozwiązana
Przez trzy dni Peter Ratcliffe, laureat Nagrody Nobla z 2019 r. z dziedziny fizjologii i medycyny, przebywał w Polsce z wykładami na temat prowadzonych przez siebie prac badawczych wyjaśniających mechanizmy dostosowania się komórek do niskich stężeń tlenu. Za to odkrycie wraz z amerykańskimi naukowcami Williamem Kaelinem Jr. oraz Greggiem L. Semenzą otrzymał Nagrodę Nobla.
Peter Ratcliffe jest dyrektorem ds. Badań klinicznych we Francis Crick Institute w Londynie, dyrektorem Target Discovery Institute w Oksfordzie i członkiem Ludwig Institute for Cancer Research. Jak to odkrycie wykorzystuje współczesna medycyna i farmakologia, opowie dr Mariusz Gogól - biochemik z Instytutu Zootechniki Państwowego Instytutu Badawczego w Balicach.
26:15 2023_03_23_19_30_06_PR1_Eureka.mp3 Pamięć o zbrodni katyńskiej wśród młodzieży. Konkurs "Polskie serce pękło. Katyń 1940" (Eureka/Jedynka)
***
Gość: prof. dr hab. Tadeusz Wolsza (historyk i politolog, profesor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki, członek Rady i Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej)