Zadbaj o ubezpieczenie
Sporo podróżujemy i parę razy zdarzyło nam się skorzystać z ubezpieczenia, gdy za granicą dopadły nas choroby. Zwłaszcza, jeśli w tarapaty zdrowotne wpada dziecko, to nie ma mowy, żeby ze strachu przed kosztami oszczędzać na wizycie u lekarza. A to może być kosztowne. Na Islandii rutynowa, trzyminutowa porada internisty to koszt ok. 2500 zł. Można prostym trickiem zmniejszyć tę kwotę do 250 zł, jeśli wyrobimy dla całej rodziny, przed wyjazdem karty EKUZ. Będziemy wtedy traktowani tak samo jak obywatele danego kraju UE (lub – jak w przypadku Islandii – stowarzyszonego z UE). A jeżeli dodatkowo, za kilkadziesiąt złotych wykupimy rodzinne ubezpieczenie przed wyjazdem (zapytajcie o to w banku, w którym macie konto – to może być najtańsza opcja), to poniesione wydatki zwróci nam ubezpieczyciel po powrocie do kraju. W każdym razie jadąc do krajów Unii Europejskiej zawsze bierzemy ze sobą karty EKUZ. A wybierając się poza UE wykupujemy ubezpieczenie. Na tym nie warto oszczędzać.
Przygotuj się do wyjazdu
To punkt, który można byłoby rozbić na dowolną liczbę podpunktów. Ale tu sprawdza się stara wojskowa maksyma: ”im więcej potu na poligonie, tym mniej krwi w boju”. Przed wyjazdem warto sprawdzić: gdzie jedziemy? Jaka tam obowiązuje waluta? Czy warto wymienić pieniądze jeszcze w Polsce (zazwyczaj warto) czy zrobić to na miejscu? Ile kosztuje wyciągnięcie pieniędzy z bankomatu? Ile kosztuje przejazd taksówką? A może wszędzie można dojechać tanim transportem miejskim? Gdzie kupić bilety? Ile kosztują podstawowe produkty spożywcze? Jakie pamiątki warto tam kupić? Jakie zwyczaje lub święta religijne i państwowe mogą nas zaskoczyć?
Po co mamy sobie tym zawracać głowę? Podamy przykład: Kraje arabskie zupełnie inaczej funkcjonują w czasie ramadanu – muzułmańskiego miesiąca postu, który przypada co roku w nieco innym terminie. Jeśli nasze wakacje przypadają na ten czas, to powinniśmy być świadomi tego, że sklepy i restauracje będą działały jedynie po zmierzchu. Z kolei na Wyspach Owczych to nie ramadan, a sezon turystyczny wyznacza rytm życia. Od połowy września do początku maja restauracje, część hoteli, a nawet niektóre sklepy wywieszają kartki ”zamknięte”. Nie działają promy wożące turystów, a życie kulturalne zamiera.
Im więcej będziemy wiedzieć, tym łatwiej będzie nam podejmować racjonalne decyzje i nie damy się nabrać ”sprytnym” taksówkarzom, czy domorosłym przewodnikom.
Przeznacz z góry pewną kwotę na rozrywki
Pomiędzy dusigroszem, który cieszy się, że poza kupionymi okazyjnie wczasami w hotelu all inclusive, nie wydał na wakacjach ani grosza, a utracjuszem, który spędza czas w knajpkach i sklepach z pamiątkami, jest jakieś rozsądne centrum. Po pierwsze, zaakceptujmy fakt, że na urlopie miło jest kupić sobie jakąś pamiątkę. Jeśli pogodzimy się z tym jeszcze przed wyjazdem, to w trakcie pakowania możemy zostawić miejsce w walizce na jakiś fajny ciuch, czy egzotyczną zabawkę dla dziecka. Dobrym sposobem na to, by nie „popłynąć” w czasie zakupów, jest odliczenie zawczasu kwoty przeznaczonej na zakupowe zachcianki. Wstrzymajmy się też z zakupami do ostatnich dni przed wyjazdem, albo chociaż odsuńmy zakupy o parę godzin. Jak już wszystko dokładnie obejrzymy sobie na targu i w sklepach, to podejmiemy decyzję o zakupach ”na zimno”, bez typowej bazarowej gorączki, kupując to co naprawdę nam się podoba, a nie tylko ten towar, który sprzedawca z największą determinacją nam wciska. To też świetna metoda na powstrzymanie eskalacji żądań naszego dziecka. ”OK. Oczywiście, że coś możesz kupić. Masz dziś do wydania 5 euro. Zobacz co za to możesz sobie kupić. Ale wydamy te pieniądze dopiero jak będziemy wracać ze spaceru i następna okazja do zakupów będzie dopiero jutro!”.
Noś ze sobą wodę
W podróży łatwo się odwodnić, a wtedy ból głowy jest gwarantowany. Butelka wody może nas też ”ocalić” przed nieracjonalnymi zakupami, czy bezsensownym wydaniem pieniędzy w restauracji, gdzie wpadliśmy tylko dlatego, że dziecko chce się czegoś napić. I zamiast nawodnić się, kupimy dziecku słodki napój w cenie połowy obiadu, albo wodę, która w restauracji kosztuje dziesięć razy tyle co w supermarkecie.
Pamiętajmy też, że dzięki ożywczemu łykowi wody będziemy mogli dłużej zwiedzać, zamiast przesiadywać w kawiarni. I znacznie później zaczniemy odczuwać głód.
Zmień rutynę posiłków
W domu jesz trzy obfite posiłki dziennie? Na urlopie, zwłaszcza w ciepłych krajach, spróbuj żywić się inaczej. Po śniadaniu w hotelu ruszaj na miasto, na plażę, czy na wycieczkę. Kupuj orzechy, owoce. Pij regularnie wodę. Takie zdrowe przekąski nie napełnią ci brzucha skłaniając do sjesty, ale pozwolą przetrwać do obiadokolacji. Oczywiście mówimy o aktywnych rodzinnych wakacjach, a nie wczasach all-inclusive, które spędza się nie wypełzając dalej niż nad hotelowy basen, a rytm dnia wyznaczają syte posiłki wydawane w ogromnych salach restauracyjnych, w których spędza się większość urlopu.
Magda i Sergiusz Pinkwart, prowadzący audycję Dziecko w Drodze.
"Dziecko w Drodze" w każdą niedzielę o godzinie 21.00 w Polskim Radiu Dzieciom.
Polskie Radio Dzieciom to całodobowy program radiowy dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, nadawany w Internecie, w systemie DAB+ oraz przez aplikację Polskiego Radia, skierowany do rodzin z dziećmi z miast, mniejszych miejscowości i wsi.
Misją Polskiego Radia Dzieciom jest zachęcanie rodzin do wspólnego spędzania czasu i edukacja przez zabawę.
Stacja emituje program 7 dni w tygodniu przez 24 godziny. Od godz. 7.00 nadawane są audycje dla dzieci, a od godz. 21.00 pasma dla rodziców, w których znajdują się między innymi audycje poradnikowe z udziałem uznanych ekspertów.
W audycjach poruszana jest różnorodna tematyka dostosowana w formie i treści do percepcji dzieci oraz pory dnia. W swojej ofercie programowej Polskie Radio Dzieciom ma audycje m.in. o tematyce kulturalnej, artystycznej, przyrodniczej, podróżniczej, sportowej, historycznej i popularnonaukowej.
Polskie Radio Dzieciom, jako jedyne medium na rynku, kierując się misją Polskiego Radia, nie emituje na swojej antenie żadnych reklam. Rodzice mogą zatem czuć się bezpiecznie wiedząc, że ich dzieci nie usłyszą żadnych przekazów podprogowych.
Polskie Radio Dzieciom, jako jedyne medium na rynku, kierując się misją Polskiego Radia, nie emituje na swojej antenie żadnych reklam. Rodzice mogą zatem czuć się bezpiecznie wiedząc, że ich dzieci nie usłyszą żadnych przekazów podprogowych.
Duży nacisk jest kładziony na realizowanie misji edukacyjnej i przestrzeganie poprawności językowej.
Autorzy audycji starają się pomagać rodzicom w poszukiwaniu odpowiednich rozwiązań w trudnym procesie wychowania dzieci. Poprzez audycje pełne dźwięków wspomagają rozwój dziecięcej wyobraźni i ich kreatywność. Programy pomagają w edukacji dzieci, odnosząc się bezpośrednio, ale również pośrednio do programu nauczania, rozszerzając zakres zdobywanej wiedzy.
Polskie Radio Dzieciom dba o kulturę słowa i przekazu. Biorąc pod uwagę fakt, iż radio towarzyszy nam na każdym kroku (samochód/ przedszkole/ praca/ aplikacja), jest to ogromny potencjał do kształtowania postaw i przekazywania wartości, które są bezcenne, zwłaszcza dla dzieci.
Dziennikarze Polskiego Radia Dzieciom starają się być wszędzie tam, gdzie dzieje się coś interesującego i wartościowego dla najmłodszych. Wspierają charytatywne akcje oraz projekty, które niosą ze sobą wartość edukacyjną. Podejmują współpracę patronacką z wartościowymi wydawnictwami, teatrami, kinami, patronatem medialnym obejmowane są również koncerty, wystawy i pokazy. Podczas wydarzeń dziennikarze przeprowadzają wywiady z organizatorami, przygotowują relacje radiowe, prowadzą animacje na miejscu ( np. w przerwach spektakli dla dzieci).
Polskie Radio Dzieciom ma swoją stronę internetową https://www.polskieradio.pl/18,Radio-Dzieciom i profil na Facebooku https://www.facebook.com/radiodzieciom/ - tam można znaleźć więcej informacji o aktywnościach antenowych i poza antenowych.
jo
