Rzeczy z lumpeksu, czyli drugie życie
Źródełko rozpoczęliśmy muzyką zespołu Lumpeks. Znani z awangardowego (czyli nietypowego, nowego, innego) podejścia do folkloru muzycy zagrali dla nas nie tylko "połamane" ludowe dźwięki, ale także bardzo tradycyjnego oberka. A wiecie skąd wzięła się nazwa zespołu? Jeden z członków, Francuz, Sebastien Beliah polubił to słowo, oznaczające sklep z używaną odzieżą. Tak, jak w lumpeksach ubrania mogą dostać drugie życie tak i w twórczości zespołu Lumpeks nowe życie dostaje muzyka tradycyjna.
Etnoekipa robi porządki
A skoro już mówimy o nadawaniu drugiego życia... nasza bohaterska Etnoekipa zdradziła wszystkie tajniki recyklingu! Kręcicie głowami? Niesłusznie! Segregowanie odpadków też może być wspaniałą zabawą!
Kąsek sosny, witki wierzbowe, stary gwóźdź... Bebok nie ma bałaganu, on ma - co najwyżej! - twórczy nieład! Gromadzi różne "cuda". A wszystkiemu przypatruje się niechętnie Buczka - potomkini skrzatów rodzinnych, stojąca na straży porządku. W czasie tych przekomarzań, ich chatkę odwiedza pan szeryf... yyy... znaczy się sołtys, by sprawdzić, jak im się wiedzie.
- Och to tradycja! - zakrzykuje z radością sołtys, widząc pracownię Beboka. - Robienie nowych rzeczy ze starych! Mówi się na to recykling. i może brzmi to jak nawa nowoczesnego sportu, ale moi drodzy! To prastara wiedza naszych przodków!
Po czym sołtys złapał za skrzypce i zaczął wraz z Etnoekipą śpiewać piosenkę o wiejskim recyklingu.
"Z kawałeczka świerkowego zrobię Ci konika
Z desek karmnik Ci zestukam, użyję gwoździka...
O, uwaga, bardzo prosza, Bebok zapodaje:
to nie wszystko, mam w zanadrzu wózki i papaje!"
Papaje?! Tak! Ale nie takie, które słodko smakują i rosną na drzewach, a takie, które... jeżdżą! Chcecie dowiedzieć się więcej i zaśpiewać razem z nami? Posłuchajcie!
Jak Józef Kędzierski stał się świetnym skrzypkiem
Nie tylko Józef!
Cały ród Kędzierskich to wspaniali muzykanci!
Jeśli sprzątanie to nie Wasza bajka i marzycie o karierach wiejskich skrzypków, Waszą ikoną muzyki może stać się pan Józef Kędzierski ze Rdzuchowa. O jego pierwszych krokach w świecie muzyki i graniu na stole dla zasłuchanych dorosłych opowiadał prof. Andrzej Bieńkowski.
- Z jego historii możemy uczyć się całej muzyki wiejskiej. A jest to historia niezwykła...
Józef Kędzierski urodził się dawno dawno temu, ponad 100 lat temu! Kiedy na świecie skoczyła się I wojna światowa... Gdy poznał go Andrzej Bieńkowski, pan Józef był już starszym panem, który niespecjalnie sięgał po skrzypce. ale cofnijmy się kilkadziesiąt lat wstecz, kiedy to pan Józef był jeszcze małym Józiem...
Józio pochodził z rodziny, w której już jego prapradziadowie grali na skrzypcach - szlachetnego klanu Kędzierskich. Sam Józio był malutkim chłopcem, a już od najmłodszych lat wykazywał wielki talent muzyczny. Kiedyś ojciec zabrał małego, kilkuletniego Józia do karczmy. A w karczmie, jak to w karczmie - wrzawa, dym z papierosów, rosłe chłopy piją i gadają. "Posłuchajcie, jak Józio gra!" - zakrzyknął jego ojciec i postawił na karczemnym stole małego Józia ze skrzypkami. Bo Józio był jeszcze na tyle nieduży, że nie widać go było, gdy stał na podłodze.
Józio chwycił za skrzypce i wydobył pierwsze dźwięki. A w gwarnej, ruchliwej karczmie wszystko zamarło. Ludzie ucichli i zaczęli się po sobie rozglądać pytającym wzrokiem: "co to a chłopiec?", "po kim ta nuta?" - bo tak pytają się na wsiach, chcąc poznać źródło melodii. Wielu dobrze kojarzyło te dźwięki - tak mógł brzmieć tylko Kędzierski! I tak zaczęła się kariera Józefa Kędzierskiego - od małego pokochał go cały (wiejski) świat.
Posłuchajcie dalszej opowieści o Józefie Kędzierskim, a dowiecie się, jak po kryjomu ożenił się z ukochaną panną i jak grał przez lata ulubioną muzykę.
Mistrz - Uczeń, czyli kazimierskie zmagania dla najmłodszych
Mało Wam młodych ludowych artystów? Wybierzmy się więc do Kazimierza nad Wisłą, tam gdzie właśnie dobiegł końca Ogólnopolski Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych, a na scenie pojawiło się wielu muzyków w Waszym wieku! Nie tak dawno w bardzo ważnym w Polsce konkursie dla muzyków ludowych pojawiła się kolejna kategoria. To "Mistrz - Uczeń", czyli konkurencja dla młodych muzyków i ich mentorów. W tym roku uradowała nas wieść, że Nagrodę Specjalną w tej kategorii zdobyli zwycięzcy naszego konkursu Nasze Muzyczne Źródełko!
Czy pamiętacie orkiestrę Podróżniacy? To młodzi artyści z ognisk muzycznych w Zdziłowicach i Goraju. Grają na trąbkach, klarnetach, saksofonach, tubach i puzonach. Pod wodzą ich nauczyciela Eugeniusza Skrzypka stanęli na podium OFKiŚL w Kazimierzu.
ORKIESTRA PODRÓŻNIACY
W tym roku Kazimierz nad Wisłą odwiedził Piotr Dorosz i rozmawiał z małymi artystami, biorącymi udział w konkursie. Posłuchajcie!
Co w sianie piszczy?
A Cyla i Brecht? No cóż, szukali igły w stogu siana i to takiej, która ma rogi (tak, tak!), a przypadkiem natknęli się na zupełnie inne znalezisko - ubrane w słomę, piskliwe i krzyczące wniebogłosy!
Zapewne pamiętacie, że w ostatnim odcinku swoich przygód Cyla i Brecht rozpoczęli poszukiwania koziołka Wiesia. Wiesio, przerażony wizją tego, że w Wielkopolsce przerobią go na dudy, skrył się w najgłębszym zakamarku wioski. Rodzeństwo pospieszyło mu na ratunek, ale nie tak łatwo było znaleźć wystraszoną kózkę...
Tymczasem Cyla i Brecht natknęli się na wieeelki stóg siana i jego niewielkich mieszkańców - myszki polne, które właśnie przygotowywały się do mysiej potańcówki.
***
Tytuł audycji: Źródełko
Prowadzili: Hanna Szczęśniak, Piotr Dorosz i przyjaciele
Data emisji: 30.06.2024
Godzina emisji: 11.00
***
UWAGA! Od maja czekamy na Was nie tylko w każdą niedzielę o godz. 11.00 na antenie Polskiego Radia Dzieciom, ale także w podcastach Polskiego Radia!
Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi
Audycja "Źródełko" powstaje we współpracy z Narodowym Instytutem Kultury i Dziedzictwa Wsi.