Niemiecki dziennik "Tagespiegel" w sierpniu 2013 roku w jednym z artykułów skrytykował opór lewicowych elit w Niemczech przed uznaniem paktu Ribbentrop-Mołotow za ważny element europejskiej kultury pamięci, czego domagają się od dawna Polska i inne narody Europy Środkowej i Wschodniej.
Autor materiału, emerytowany profesor polonistyki na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie Heinrich Olschowsky przypomniał, że Parlament Europejski opowiedział się cztery lata wcześniej za ustanowieniem ogólnoeuropejskiego dnia pamięci o dokumencie podpisanym 23 sierpnia 1939 roku przez III Rzeszę i Związek Sowiecki.
KATYŃ: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>
"W przeciwieństwie do Europy Środkowo-Wschodniej, w lewicowej kulturze pamięci w Niemczech pakt jest tematem tabu" - napisał niemiecki naukowiec, dodając, że w Niemczech ciągle jeszcze pokutuje przekonanie, że poglądów antyfaszystowskich nie da się pogodzić z krytyką stalinizmu. Olschowsky wskazał na opinię wyrażoną przez znanego badacza Holokaustu Wolfganga Benza, którego zdaniem eksponowanie problematyki paktu może prowadzić do relatywizacji Holokaustu.
W czasach zimnej wojny kraje Europy zachodniej zaakceptowały sowiecką interpretację II wojny światowej, pomijając skomplikowaną historię paktu Ribbentrop-Mołotow, a nawet masakrę w Katyniu. "Moralność i prawdę poświęcono na ołtarzu zasług Armii Czerwonej w pokonaniu faszyzmu" - stwierdził Olschowsky.
"Konsekwencją tej postawy było zniknięcie losów Europy Środkowo-Wschodniej z politycznego i moralnego pola widzenia Zachodu" - czytamy w "Tagesspieglu". Wśród małych narodów położonych między Niemcami a ZSRR powstał syndrom "zapomnianych ofiar". Asymetria pamięci o "epoce ekstremizmów", dzieląca Europę zachodnią i wschodnią, trwa do dziś - napisał naukowiec.
Józef Stalin i Joachim von Ribbentrop, fot. Wikpedia/ADN-ZB/Archiv
"Przywrócenie pamięci o pakcie jest kwestią historycznej sprawiedliwości"
Jego zdaniem przywrócenie pamięci o pakcie jest "kwestią historycznej sprawiedliwości". Doświadczenia mieszkańców Europy Środkowej i Wschodniej z czasów obu dyktatur (komunistycznej i hitlerowskiej) nie powinny być traktowane po macoszemu jako "peryferyjny ozdobnik", lecz powinny zostać włączone do europejskiego kanonu pamięci.
II wojna światowa: serwis portalu PolskieRadio.pl >>>
Olschowsky zauważył, że od lat 70. historia tej części Europy została zredukowana do historii Holokaustu, a wszystkie inne aspekty były pomijane. Motywem przewodnim zwolenników przypominania o pakcie nie jest chęć tworzenia konkurencyjnych pamięci, lecz dążenie wschodnich Europejczyków do tego, by ich historia była zrozumiana. W przeciwnym razie mieszkańcy tej części Europy musieliby nagiąć swoją zbiorową pamięć do wzorów interpretacyjnych obowiązujących w Niemczech i Rosji - zauważył w konkluzji Heinrich Olschowsky.
Pakt o nieagresji podpisali w Moskwie, w obecności Stalina, minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop i ludowy komisarz spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesław Mołotow. Tajny protokół dodatkowy, stanowiący integralną część dokumentu, przewidywał czwarty rozbiór Polski. Hitler uzyskał gwarancję neutralności ZSRR w konflikcie z Zachodem, co w sposób istotny ułatwiło mu atak na Polskę 1 września 1939 roku.
PAP/agkm
Tajny protokół do paktu, Wikipedia/ns-archiv.de