Liberyjskie władze, które poinformowały o śmierci dr. Borbora, nie udzieliły informacji o stanie pozostałych dwóch pacjentów - również lekarzy.
- Borbor przejawiał oznaki poprawy, ale w niedzielę nastąpiła zmiana na gorsze i tego dnia lekarz zmarł - powiedział liberyjski minister ds. informacji Lewis Brown.
ZMapp nie był dotychczas testowany na ludziach. Kurację tym lekiem przeszło dwoje Amerykanów, którzy zostali przetransportowani na leczenie z Liberii do ojczyzny. Oboje wyszli już ze szpitala. Z kolei hiszpański misjonarz, u którego również zastosowano ekperymentalną terapię, przegrał walkę z chorobą.
Epidemia Eboli - czytaj więcej>>>
Według agencji AP, w sumie ZMapp podano sześciu osobom. Obecnie niewielkie zasoby tego specyfiku zostały wyczerpane, a amerykański producent zapewne nie wyprodukuje kolejnych dawek wcześniej niż za kilka miesięcy.
Tymczasem władze Japonii zadeklarowały, że są w stanie dostarczyć chorym lek antywirusowy własnej produkcji. Rzecznik japońskiego rządu Yoshihide Suga powiedział, że Japonia czeka na decyzję Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w tej sprawie.
Lek, znany jako favipiravir (T-705), został zarejestrowany jako specyfik antywirusowy przeciwko grypie. Obecnie przechodzi testy kliniczne w USA. Japonia dysponuje zapasem dla ponad 20 tys. pacjentów.
Umiera od 50 do 90 proc. chorych
Obecna epidemia Eboli rozpoczęła się w marcu w Gwinei i rozprzestrzeniła się do Sierra Leone, Liberii i Nigerii. Część państw regionu zdecydowała o zamknięciu granic. WHO poinformowała w piątek, że od wybuchu epidemii zmarło ponad 1,4 tys. osób, a ponad 2,6 tys. zostało zarażonych
Gorączkę krwotoczną Ebola wywołuje wirus Ebola należący do rodziny Filoviridae - jednoniciowych wirusów RNA. Jego rezerwuarem są prawdopodobnie owocożerne nietoperze, często spożywane w krajach Afryki (w Polsce nie występują). Zarazić się wirusem od człowieka można poprzez kontakt z wydzielinami osoby chorej, zwłaszcza krwią.
Objawy rozpoczynają się po okresie trwającym nawet 21 dni i początkowo przypominają grypę. Zarażony odczuwa bóle mięśni, dreszcze, ma wysoką gorączkę. Później pojawiają się wymioty, bóle klatki piersiowej i wysypka. Chory słabnie, następują obfite krwawienia wewnętrzne, z jam ciała, a nawet poprzez pory skóry. Umiera od 50 do 90 proc. chorych. Jeśli chory przeżył dwa tygodnie od wystąpienia gorączki, ma szansę wyzdrowieć.
Wirus Ebola jest stosunkowo mało odporny - niszczy go na przykład promieniowanie UV (także światło słoneczne), temperatura powyżej 60 stopni Celsjusza, a także powszechnie dostępne chemiczne środki do dezynfekcji. Przestrzeganie zasad higieny dobrze chroni przed wirusem. Szczególnie ważne jest odizolowanie osób chorych od zdrowych w odpowiednich ośrodkach i neutralizacja wirusa wydzielanego przez pacjenta. Wyjątkowo duży zasięg obecnej epidemii specjaliści przypisują, między innymi, brakowi właściwej izolacji chorych.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk