Karol Wójcicki z planetarium Centrum Nauki Kopernik przypomina, że dziś mamy tak zwaną równonoc wiosenną, czyli moment, w którym zrównuje się dzień z nocą. Wieczorem Słońce w czasie swojej podróży po ekliptyce przekroczy tak zwany punkt Barana, rozpoczynając astronomiczną wiosnę. Dzień będzie się jeszcze wydłużał, aż do przesilenia letniego w czerwcu.
Innym pojęciem jest natomiast wiosna termiczna. Klimatolog Michał Kowalewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wyjaśnia, że możemy o niej mówić wówczas, gdy średnia dobowa temperatura przekracza 5 stopni Celsjusza. Na przyjście wiosny termicznej przyjdzie nam jeszcze poczekać, bo obecnie średnia temperatura jest jeszcze poniżej tego progu.
W pierwszych dniach wiosny sprawdzi się przysłowie "w marcu jak w garncu". Sobota będzie jeszcze dość ładna i ciepła, natomiast na niedzielę synoptycy prognozują pogorszenie pogody i kilkustopniowe ochłodzenie. Z kolei początek tygodnia znowu ma być słoneczny, a we wtorek temperatury mogą nawet przekraczać 10 stopni Celsjusza.
(IAR)