O nowym pomyśle naukowcy z Argentyny i z Walii piszą w tygodniku „Science”.
Samoloty pasażerskie, turbiny wiatrowe, a coraz częściej także drony wypełniają przestrzeń powietrzną nad naszymi głowami. Do tego dochodzą jeszcze wieżowce i kable. A to zagraża miliardom latających zwierząt.
Miliony z nich giną w wyniku kolizji z budowlami wzniesionymi przez człowieka, podkreślają badacze.
Cierpią nie tylko zwierzęta: wskutek zderzeń ptaków z samolotami czasem giną ludzie. Dlatego potrzebne są powietrzne rezerwaty przyrody: stałe - w rejonie ważnych siedlisk, lub tymczasowe na przykład na szlakach wędrówek ptaków, piszą eksperci w „Science”.
(IAR)