Te różnice są gigantyczne, podkreślają międzynarodowi badacze.
Analizowali oni stan zdrowia dzisiejszych 40-latków urodzonych w Nowej Zelandii. Okazało się, że niektórzy trzymają się świetnie: ich masa ciała, praca nerek, czy stan dziąseł wskazują, że medycznie nie mają oni jeszcze 30 lat. U innych zużycie biologiczne jest tak duże, że właściwie nadają się oni na emeryturę - ciała mają prawie takie jak przeciętni sześćdziesięciolatkowie.
Starsze ciała to także starsze umysły - wskazują badania. Autorzy pracy chcą teraz wyjaśnić co decyduje o tempie starzenia się. Już teraz wiadomo jednak, że zdrowsi są ci, którzy nie tyją, nie palą i uprawiają sport.
(IAR)