W ramach inicjatywy Ministerstwa Edukacji Narodowej swoje propozycje lektur dla uczniów szkół podstawowych nadesłało prawie 12 tys. osób (11,540). Wszystkie te osoby zaproponowały w sumie 3777 tytułów.
Najwięcej osób (1911) wskazało książkę Klaudyny Andrijewskiej "Tosia i Pan Kudełko". Na drugim miejscu - z liczbą 1717 głosów - znalazły się "Psie Troski" Toma Justyniarskiego, a na trzecim - seria "Harry Potter" J.K.Rowling (1626 głosy).
Inne książki z pierwszej dziesiątki to: "Dzieciaki świata" Martyny Wojciechowskiej (1098 głosów), "Po co się złościć" Elżbiety Zubrzyckiej (879 głosów), "Mikołajek" René Goscinny’ego (761 głosów), "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren (757 głosów), "Słup soli" Elżbiety Zubrzyckiej (738 głosów), "Powiedz komuś" również autorstwa Elżbiety Zubrzyckiej (733 głosy) oraz "Pamiętnik nastolatki" Beaty Andrzejczuk (691 głosów).
Uczestnicy konkursu musieli podać czy są uczniami, nauczycielami, rodzicami, czy studentami. Ich wybory się nie pokrywały. Na liście uczniów na pierwszym miejscu znalazł się "Harry Potter", na drugim "Pamiętnik nastolatki", a na trzecim seria książek Rafała Kosika o przygodach Feliksa, Neta i Niki. Z kolei na liście nauczycieli na pierwszym miejscu uplasowały się "Psie troski", na drugim "Po co się złościć?", a na trzecim "Słup soli".
Pełną listę można zobaczyć tu>>>
Akcja "Wybierzmy wspólnie lektury najmłodszym uczniom" trwała od 27 listopada 2014 roku do 31 stycznia 2015 roku. Chodziło w niej o wskazanie tytułów książek, które mogłyby stać się lekturami najmłodszych uczniów.
Znawca literatury dziecięcej Dorota Koman podejrzewa, że w głosowaniu wzięło udział wielu pracowników wydawnictw. Zwróciła też uwagę, że na liście znalazło się wiele pozycji, którym z pewnością pomogły ekranizacje - "Koralina", "Atramentowe serce", "Magiczne drzewo" czy nawet "Igrzyska Śmierci". Oceniła, że w pierwszej setce znalazło się też kilkunastu bardzo dobrych autorów współczesnych np. Małgorzata Strzałkowska, Grzegorz Kasdebke, Agnieszka Tyszka czy Małgorzata Musierowicz. Cieszy ją też obecność "klasyków" - Astrid Lindgren, braci Grimm czy Jana Brzechwy.
Nudne lektury zniechęcają do czytania
- Chciałabym, aby lista książek, która powstała dzięki głosom oddanym za pośrednictwem naszej strony, stała się ściągawką dla samorządów czy też dyrektorów planujących zakupy do szkolnych bibliotek - powiedziała minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. - Nie ma mowy o zmianie kanonu lektur dla uczniów szkół podstawowych. A to dlatego, że na tym etapie edukacji taki kanon po prostu nie istnieje - przypomniała szefowa resoru edukacji.
W podstawie programowej jest jedynie lista 12 książek, które warto by było przerobić (w sondażu w pierwszej setce znalazła się cała ta lista). Według MEN uczniowie szkoły podstawiowej po raz pierwszy stykają się z lekturami i od tego, czy okażą się one dla nich ciekawe, wciągające, inspirujące zależy, czy dany uczeń będąc nastolatkiem, a później dorosłym, będzie sięgał po książki.
"To, co obecnie czytają uczniowie podstawówek, nie sprawdza się. Wybierane przez część nauczycieli książki nie rozbudzają ciekawości ucznia, opisują nieznaną dziecku rzeczywistość sprzed kilkudziesięciu lat. Efekt? Nasze nastolatki nie czytają. Dorośli podobnie. Chcielibyśmy to zmienić" - czytamy na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Jeszcze w tym roku MEN uruchomi program dofinansowania szkolnych bibliotek. Tylko w 2015 roku na ten cel przeznaczonych zostanie 15 mln zł. Kwota dotacji na zakup książek dla małych placówek (do 70 uczniów) ma wynieść 1000 zł, dla szkół średniej wielkości (od 71 do 170 uczniów) - 1100 zł, dla szkół dużych (powyżej 171 uczniów) - 1250 zł.
Generalnie za wyposażenie biblioteki szkolnej w nowe tytuły odpowiada samorząd, jako organ prowadzący szkołę.
IAR, PAP, kk