W ostatnim dniu lipca zakończyły się badania archeologiczne cmentarzyska z VII wieku p.n.e., odkrytego na terenie boiska szkolnego w Gogolewie (Pomorskie).
Cmentarzysko jest wiązane z tzw. fazą wielkowiejską i pochodzi z niezwykle frapującego okresu, o którym wciąż wiemy niewiele. Właśnie wówczas rozpoczęła się na naszych ziemiach epoka żelaza, a skończyła epoka brązu. Zmieniły się wówczas kultury, które dominowały na terytoriach dzisiejszej Polski – wcześniej istniała tutaj słynna kultura łużycka, znana np. z grodu w Biskupinie, a w epoce żelaza na Pomorzu pojawiła się kultura pomorska, która potem rozprzestrzeniał się na niemal całym obszarze naszego kraju. Jej cechą charakterystyczna są tzw. urny twarzowe czyli naczynia na prochy zmarłych, na których szyjkach tworzono podobizny ludzkich twarzy. Przez 200 lat, jakie dzielą kulturę łużycką i kulturę pomorską na terenach północnej Polski, rozwijała się tam kultura pośrednia między nimi – tzw. faza wielkowiejska.
Cmentarzysko w Gogolewie, jedno z czterech znanych na Pomorzu miejsc pochówku ludzi z kultury wielkowiejskiej, zostało odkryte przypadkiem. Wcześniej nic nie wskazywało, że na terenie gogolewskiej szkoły mogą skrywać się prehistoryczne skarby. Groby odkryto w 2005 roku w trakcie usuwania przez uczniów kamieni przed koszeniem trawy na przyszłym boisku. Okazało się, że kamienie nie znajdowały się tam przypadkiem. Gdy natrafiono na zakopane w ziemi fragmenty kości, ceramiki i przedmioty z brązu, nauczyciel historii zawiadomił o tym Urząd Ochrony Zabytków w Słupsku. Na miejsce wkroczyli archeolodzy.
Prehistoryczne, zbudowane z łupanych kamieni i ułożone rzędowo groby znajdują się, co charakterystyczne dla grupy wielkowiejskiej, na nasłonecznionym, południowym stoku pagórka. Jak mówi kierująca pracami archeolog z Muzeum w Lęborku Agnieszka Krzysiak, podczas trwających miesiąc wykopalisk udało się odkryć 71 grobów. Znaleziono w nich popielnice, ozdoby z brązu i fragmenty przepalonych ludzkich kości. Początkowo badacze nie spodziewali, się, że grobów będzie aż tyle. Nie wszystkie urny udało się również z powodu ich umiejscowienia dokładnie przebadać.
Na zachód od kultury pomorskiej kwitła kultura jastorfska, łączona tradycyjnie z plemionami pregermańskimi. Ani kultury łużyckiej, ani pomorskiej nie da się jednak połączyć z żadną konkretną grupą etniczną. – Kiedyś próbowano to robić, ale nie istnieją żadne źródła lingwistyczne czy inne, któryby w jakikolwiek sposób wskazywały nam na etniczne pochodzenie ludów zamieszkujących wówczas Pomorze – mówi Agnieszka Krzysiak. – Kultura w archeologii to tylko jednostka używana na określenie pewnego zespołu przedmiotów wchodzących w skład kultury materialnej, pewnej mody, jaka panowała na określonym terenie. Na ogół nie ma to nic wspólnego z etnosem – wyjaśnia archeolog.
Wykopane w Gogolewie przedmioty po dokładnej inwentaryzacji będzie można oglądać w Muzeum w Lęborku. Odkrycie ma być również omawiane na planowanej na jesień archeologicznej konferencji w Gdańsku.
Eugeniusz Wiśniewski
Więcej w materiale dźwiękowym Marty Kwaśnickiej: