Miłość jest źródłem inspiracji dla poetów, artystów i reżyserów. Była i jest tematem wielu debat socjologów i psychologów. Dlaczego łączymy się w pary? Co kieruje kobietą a co mężczyzną? Na te pytania próbują również odpowiedzieć naukowcy.
Okazuje się jednak, że nie jest to proste zadanie, gdyż miłość jest złożonym procesem biochemicznym, w który zaangażowanych jest wiele różnych cząsteczek. Ten zawiły szyfr miłości jest bardzo trudny do złamania. Jednak krok po kroku naukowcy odkrywają kolejne tajemnice tego pięknego uczucia.
Na całe życie
Okazuje się, że angażowanie się w trwałe związki jest cechą charakterystyczną nie tylko dla ludzi. W świecie zwierząt można znaleźć wiele przykładów monogamicznych par, które spędzają ze sobą całe życie. Co nimi kieruje? Kluczowym związkiem chemicznym budującym trwały związek jest oksytocyna. Jest to hormon wytwarzany przez podwzgórze.
Do badania trwałości więzi między partnerami naukowcy wykorzystują norniki preriowe (Microtus ochrogaster). Te małe gryzonie w większości charakteryzują się monogamią i dbają o swój związek poprzez wzajemne przytulanie się i czyszczenie futerka. Dodatkowo dzielą się „pracami domowymi”, a także obowiązkami związanymi z wychowywaniem potomstwa. Jednym słowem są przykładem idealnego związku w świecie zwierząt. Dlaczego tak jest?
W okresie godowym, podczas aktu płciowego organizm samicy uwalnia oksytocynę, która sprawia, że szybko przywiązuje się ona do swojego partnera. Natomiast u samca uwalniana jest wazopresyna, hormon podobny do oksytocyny. Jego zadaniem jest również wzmacnianie więzi z partnerką. Dodatkowo dzięki wazopresynie samce stają się bardziej agresywne w stosunku do innych samców i przepędzają rywali, a także pobudzany jest ojcowski instynkt opieki nad potomstwem. Z genetycznego punktu widzenia wiadomo, że to czy norniki preriowe utworzą trwały związek, związane jest z genem avpr1a kodującym białko, które jest receptorem dla wazopresyny. Czy podobny związek między sekwencją genu avpr1a a trwałością związku można znaleźć u człowieka? Tak. Badania wykazały, że mężczyźni posiadający pewną odmianę tego genu mieli predyspozycję to pozostawania w stanie kawalerskim. A małżeństwa tych, którzy jednak zdecydowali się na trwały związek, obarczone były większym prawdopodobieństwem pojawienia się małżeńskiego kryzysu.
Miłość matki
Oksytocyna wydzielana jest także w czasie porodu i odpowiedzialna jest za skurcze macicy. Po porodzie oksytocyna wydzielana jest podczas ssania piersi przez dziecko, co powoduje wypływanie mleka. Dzięki niej u matki wyzwalają się silne zachowania opiekuńcze i pomiędzy nią a dzieckiem tworzy się silna więź. Więź ta jest równie silna u ludzi, jak i u zwierząt.
Eksperymenty pokazały, że podanie oksytocyny do mózgu owcy prowadzi do wykształcenia macierzyńskich uczuć w stosunku do obcego dla niej jagnięcia.
Inne miłosne związki
Oksytocynie towarzyszą także inne związki wspomagające uczucie miłości. Adrenalina odpowiedzialna jest za wielkie emocje towarzyszące pierwszemu spojrzeniu, spotkaniu i rozmowie. Kiedy już jesteśmy zakochani pojawia się fenyloetylamina i miłość rozkwita. Substancja ta działa jak środek dopingujący, dzięki któremu zakochani są w stanie bliskim euforii i wydaje im się, że mogą przenosić góry. Fenyloetylamina jest jednym ze składników czekolady, która od dawna uznawana jest za afrodyzjak. Po pewnym czasie stan miłosnej szczęśliwości przemija i do gry wkraczają endorfiny, czyli hormony szczęścia. Zamiast oszołomienia i szaleństwa pojawia się spokój, poczucie pewności, stabilizacji i bezpieczeństwa. Troskliwość i czułość kochającej osoby powoduje stałe wydzielanie endorfin. Tak tworzy się trwały związek. I tu nadal oksytocyna odgrywa kluczową rolę. Jej poziom podnosi się w czasie aktu płciowego, stymuluje ona erekcję u mężczyzn a u kobiet skurcze macicy podczas orgazmu. Dzięki temu oksytocyna jednocześnie zapewnia uczucie rozkoszy i wzmacnia miłosną więź między partnerami.
Miłosna przyszłość
Powoli odkrywają się kolejne biochemiczne składowe mechanizmu miłości. Być może w przyszłości będzie można tworzyć mikstury, dzięki którym możliwe będzie manipulowanie miłością w celu wzmocnienia, osłabienia lub zniszczenia tego uczucia w stosunku do drugiej osoby. Badania wykazały, że podanie oksytocyny w formie aerozolu do nosa wzmacnia zaufanie i zbliża ludzi do siebie. Już teraz można nabyć bezzapachowy preparat będący mieszanką oksytocyny i „feromonów”. Producent zapewnia, że znacząco polepsza on kontakty międzyludzkie. W Australii prowadzi się obecnie badania nad użyciem aerozolu oksytocynowego w terapii par małżeńskich przechodzących kryzys.
Być może w przyszłości powstanie instytucja „swatki genetycznej”. Biura matrymonialne oprócz zdjęcia i informacji osobistych będą wymagały także wyników testów genetycznych, sprawdzających geny odpowiedzialne za miłość i trwałość w związkach partnerskich. Ale czy ktokolwiek zechce zrezygnować z romantycznej otoczki uczucia miłości?
Monika Klejman