W Polsce prowadzi się coraz więcej programów restytucji, czyli odnawiania gatunków zagrożonych wyginięciem.
Ewa Szkurłat rozmawia z Bogusławem Kozikiem z Pienińskiego Parku Narodowego oraz doktorami: Tadeuszem Zającem i Pawłem Adamskim z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie:
- Restytucja to jest podstawowy krok w ochronie przyrody. Jeżeli jakiś gatunek ginie to restytucja polega na pomocy w odbudowie populacji, czyli odwróceniu czynników środowiska, które są odpowiedzialne za wyginięcie oraz mechanicznym wspomożeniu populacji, aby mogła się rozmnażać.
Jakie gatunki w Polsce są teraz zagrożone?
- Duże drapieżniki: rysie, wilki, niedźwiedzie, ale także niektóre bezkręgowce, które są wrażliwe na zmiany w środowisku, np. zagrożone motyle, chrząszcze, które potrzebują starych drzew, nie najzdrowszych, bo tam się dobrze czują. Są też zwierzęta związane z wodami. Niektóre zwierzęta wymagają trudnych badań, np. chrząszcze, jak jelonek rogacz, trudno powiedzieć jak one się mają, bo potrzebne są drogie i pracochłonne badania.
- Jakie gatunki by wyginęły, gdyby nie programy restytucyjne?
- Motyl niepylak Apollo, sokół wędrowny. W Pieninach była realizowana część programu ogólnopolskiego, to jedyne miejsce, gdzie sokół był wypuszczany w górach. Zostało wypuszczonych 17 młodych sokołów. Program polega na wzięciu od hodowanych par sokołów młodych, które są w odpowiednim wieku umieszczane w gnieździe adaptacyjnym, umieszczonym na specjalnej półce skalnej.
Ile gatunków wyginęło bezpowrotnie?
- Wiemy o kilku kręgowcach: tur, drop, tarpan.