To powoduje, że bardzo szybko lek przestaje być skuteczny, bo powstają bakterie odporne na dany preparat. Są jednak sytuacje, gdy antybiotyk jest niezbędny, by uratować życie.
Koordynator Kampanii "Lek Bezpieczny" Wojciech Łuszczyna podkreśla, że w ostatnich dwóch dekadach na rynku pojawiły się zaledwie dwa nowe antybiotyki. Firmy farmaceutyczne wycofują się z badań i produkcji tych środków. Chodzi o to, że zanim lek przejdzie stosowne badania i pojawi się na rynku, to powstaną już bakterie oporne na ten antybiotyk.
Krajowy konsultant w dziedzinie mikrobiologii Waleria Hryniewicz apeluje, by pacjenci nie brali antybiotyków sami, bez wizyty u lekarza. Powstaniu oporności na antybiotyki sprzyja powszechność ich stosowania w hodowli zwierząt, ryb, produkcji kosmetyków czy środków czystości.
Innym problemem jest to, że przed podaniem antybiotyku lekarz powinien zbadać rodzaj bakterii, aby zastosować właściwy lek. Jednak z badań mikrobiologicznych rezygnuje się, bo taniej jest wypisać antybiotyk.
Profesor Hryniewicz uważa, że w obecnej sytuacji dobrym wyjściem jest stosowanie dostępnych szczepień przeciwko groźnym bakteriom. Problem w tym, że nie ma szczepionek przeciwko niektórym bakteriom.