Słaby kontakt wzrokowy z matką sprawia, że dziecko staje się mało wrażliwe i nie okazuje ani nie odwzajemnia uczuć - donosi międzynarodowa grupa naukowców, pracująca pod kierunkiem Marka Daddsa, profesora z University of New South Wales School of Psychology.
- Zdrowy mózg wyłapuje biologicznie istotne sygnały, które są wysyłane przez oczy innych ludzi. Istnieje jednak podgrupa dzieci, które zachowują się inaczej. Nie okazują emocji i nie podporządkowują się - opowiada profesor Dadds. Jego zespół postanowił sprawdzić, dlaczego tak się dzieje.
Większość aspołecznych dzieci jest emocjonalnie "gorąca" - impulsywna i odbierana wrogo przez otoczenie, jednak charakteryzująca się normalnym poziomem empatii. Agresja tych dzieci jest bardzo często jedynie reakcją na bodziec. Grupa "zimna" (mniej liczna) nie reaguje emocjonalnie, ma problemy z empatią i często jest inicjatorem agresji - dzieci z tej grupy w przyszłości stosują przemoc, stają się przestępcami i narkomanami.
Zespół zbadał, ile czasu takie dzieci poświęcały na kontakt wzrokowy ze swoimi rodzicami. W badaniu wzięła udział ponad setka brytyjskich i australijskich dzieci w wieku od 4 do 16 lat, u których stwierdzono zaburzenie opozycyjno-buntownicze. Zostały porównane z grupą kontrolną, składającą się z dzieci pozbawionych problemów zdrowotnych i behawioralnych. Wszystkie dzieci pochodziły ze zróżnicowanych społeczno-ekonomicznie środowisk wiejskiej Nowej Południowej Walii, a także południowego Londynu oraz Sydney. Uczestniczący w badaniu obserwatorzy nie wiedzieli, do której grupy należało dane dziecko.
Rodzice i dzieci byli dyskretnie podglądani przez ukryte kamery podczas gdy przez około 30 minut bawili się w pokoju pełnym zabawek i mebli. Następnie matki, poinstruowane telefonicznie, miały spojrzeć swoim dzieciom w oczy i wyrazić swoją miłość w sposób jak najbardziej dla nich naturalny. Zaobserwowany w oczach matek poziom uczucia i kontakt wzrokowy nie różnił się między matkami dzieci zdrowych i tych z problemami. Większość dzieci wykazało naturalną skłonność do odwzajemnienia spojrzeń swoich bliskich, jednak te z zaburzeniami opozycyjno-buntowniczymi w mniejszym stopniu niż dzieci z grupy kontrolnej. Dzieci z grupy "zimnej" nie były zainteresowane wymianą spojrzenia z matką ani odwzajemnieniem uczucia.
Podczas innych eksperymentów okazało się, że chłopcy z grupy "zimnej" nie potrafili rozpoznać strachu w innych ludziach. Ta trudność znikała jednak, kiedy zostawali poproszeni o skupienie wzroku na oczach wyrażających emocję.
Wyniki badań rzucają nowe światło na poglądy o rodzicielstwie i życiu emocjonalnym dzieci. Dowodzą, że sposób, stabilność i jakość wychowania nie ma tak naprawdę wpływu na dzieci z grupy "zimnej", a wręcz przeciwnie, dzieci te mają ogromny wpływ na swoich rodziców.
(pap/ew)