Nauka

Oryginalne kolory czy błąd konserwatorski?

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2012 12:40
Paryski Luwr poświęca wyjątkową wystawę dziełu Leonarda da Vinci „Święta Anna Samotrzeć”. Kilka miesięcy temu było głośno o zniszczeniu tego dzieła przez konserwatorów. Efekty ich prac można będzie obejrzeć osobiście.
Święta Anna Samotrzecia
Święta Anna SamotrzeciaFoto: Leonardo da Vinci.

Po sześciu latach prac badawczych nad obrazem i 15-miesięcznej restauracji, ostatnie, niedokończone arcydzieło mistrza wciąż skrywa wiele tajemnic.

Eksperci sztuki renesansowej obawiali się, że ta restauracja zaszkodzi dziełu Leonarda „Święta Anna Samotrzeć”. Dziś wiadomo już, że nie mieli racji, a nawet muszą przyznać, że "obecnie dzieło zbliżyło się do swej oryginalnej kolorystyki, w której dominują odcienie bieli, różu, błękitu, szarości i czerwieni".

Konserwatorzy się tłumaczą

- Obraz wymagał nie cierpiącej zwłoki restauracji. Dotychczasowe interwencje doprowadziły do utlenienia się warstw lakieru, który podnosił warstwę malarską i zaciemniał obraz – powiedziała PAP Cinzia Pasquali, główna restauratorka obrazu. – Użyliśmy melanżu klasycznych rozpuszczalników, aby odciążyć lakier nie naruszając warstwy malarskiej.

Niedokończony olej na drewnie o wymiarach 163x130 (pierwotnie 163x112), który powstawał w latach 1503-1519 przedstawia harmonijną kompozycję z św. Anną, Dziewicą, Dzieciątkiem i barankiem, w której obie kobiety wydają się być równolatkami. - Niezwykła technika Leonarda umożliwiła mu osiągnięcie magicznej chwili, w której Dziewica Maryja akceptuje los Jezusa i jego poświęcenie, a św. Anna spokojnie tę sytuację obserwuje – powiedział komisarz wystawy Vincent Delieuvin. - Da Vinci umieścił tu trzy bardzo różne uśmiechy: dziecięcy uśmiech Jezusa, pogodny uśmiech symbolizujący boskie poznanie Św. Anny i melancholijny uśmiech Dziewicy – dodał.

- Niedokończone części obrazu to najprawdopodobniej jego środkowe partie, a z całą pewnością - dół sukni świętej Anny, który różni się kolorystycznie od góry - skomentowała Cinzia Pasquali.

Św. Anna, matka Marii z Nazaretu, według tradycji chrześcijańskiej zmarła przed narodzeniem Jezusa, jednak do końca XVI wieku była symbolicznie obrazowana z Dziewicą i Dzieciątkiem. Po Kontrreformacji jej miejsce zajął św. Józef.

Dzieło na tle swoich czasów

Długa i skomplikowana geneza obrazu jest oddana w wystawie „Święta Anna, ostatnie arcydzieło Leonarda da Vinci” poprzez ekspozycję dokumentów archiwalnych, szkiców przygotowawczych, studiów pejzażu i licznych wersji obrazu wykonanych przez uczniów z atelier Leonarda.

W sumie pokazano 135 dzieł sztuki renesansowej, w tym inne prace Leonarda, jak „Jan Chrzciciel”, które świadczą o poszukiwaniach technicznych, jakie prowadził w tym czasie artysta. Tuż obok odrestaurowanej "Św. Anny" wystawionej w środkowej części ekspozycji, pokazano wypożyczony przez londyńską National Gallery „Karton z Burlington House” - pierwszy rysunek przygotowawczy do obrazu datowany na 1500 rok.

Wystawę otwierają dzieła artystów zafascynowanych symboliką św. Anny, w tym obraz Fra Bartolomeo. W kolejnych salach zwiedzający odkryją dzieła twórców flamandzkich zainspirowanych "Św. Anną" Leonarda, jak wypożyczona z Muzeum Narodowego w Poznaniu „Dziewica z dzieciątkiem” Quentina Metsysa, wreszcie - dzieła Rafaella, Michała Anioła i bardziej współczesne wizje św. Anny na płótnie Odilona Redona czy Maxa Ernsta ("Le Baiser", 1927).

- Ta wystawa to suma dotychczasowej wiedzy na temat obrazu, kontekstu jego powstawania i wpływu, jaki miał na świat artystyczny współczesny sobie i późniejszy. Po raz pierwszy od śmierci artysty udało nam się zgromadzić wszystkie dokumenty związane z dziełem, w tym pierwszą wzmiankę o nim - list Fra Pietro da Novellara do Izabeli d’Este z roku 1501, w którym da Novellara opisuje drugi, zaginiony karton. Wystawa jest naturalnym przedłużeniem zakończonej w lutym w National Gallery w Londynie wystawy prac z mediolańskiego okresu Leonarda z lat 1480-1500 – powiedział prasie komisarz wystawy.

Okres powstawania „Św. Anny”, którą mistrz zaczął malować we Florencji w roku 1503, a zakończył w 1519 r., przypada na okres dojrzałości Leonarda. Powstały w tym czasie jego największe dzieła: „Jan Chrzciciel”, „Mona Lisa” i „Św. Anna”. Po śmierci artysty (zmarł w zamku w Amboise, rezydencji francuskich królów) obrazy te trafiły do kolekcji królów Francji, choć nie ma pewności co do „Św. Anny”, której ślad odnaleziono dopiero w roku 1651 w Palais-Royal, dawnej rezydencji Kardynała Richelieu. Do kolekcji Luwru „Św. Anna” trafiła w roku 1797 i od razu znalazła się w poświęconym arcydziełom Salonie Carre.

Wystawa zostanie otwarta dla publiczności 29 marca i potrwa do 25 czerwca.

(ew/pap)

Czytaj także

"Chrystus" powróci na salony

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2010 10:45
Wawelscy konserwatorzy uratowali dzieło Lucasa Cranacha Starszego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tajemnice prześwietlonych malarzy

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2011 10:00
Nowa technologia pozwala lepiej poznać proces przygotowania i tworzenia malarskich dzieł autorstwa wielkich mistrzów - Rembrandta, Caravaggia czy Rubensa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Technologia broni dzieł Sykstyny

Ostatnia aktualizacja: 22.12.2011 15:34
Po modernizacji klimatyzacji aż pięćdziesiąt czujników stale monitoruje warunki mikroklimatyczne panujące w Kaplicy Sykstyńskiej.
rozwiń zwiń