Komórki macierzyste z krwinek? To możliwe
Naukowcy znaleźli sposób na korzytsanie z dobrodziejstw komórek macierzystych bez powodowania kontrowersji etycznych.
Niezależnie od różnic kulturowych, badania na komórkach macierzystych budzą sporo kontrowersji. Zwykle, aby uzyskać ten cud natury i uniwersalny lek, trzeba pobrać go od embrionów, co budzi sporo wątpliwości etycznych. Naukowcy z John Hopkins University znaleźli rozwiązanie: wykorzystują dorosłe czerwone krwinki, które przekształćają w komórki macierzyste.
Od pewnego czasu potrafimy już zmieniać czerwone krwinki w komórki macierzyste. Wirusy potrafią cofnąć zegar komórce, wbudowując w nią odpowiednie geny. Jest to jednak ryzykowna metoda, która może powodować powikłania: raka albo niebezpieczne mutacje genowe. Nowa technika uzyskiwania komórek macierzystych jest inna: badacze zamiast wirusów używają plazmidów czyli cząsteczek DNA występujących w komórce poza chromosomem i zdolnych do autonomicznej replikacji. Naukowcy wpuszczają je do komórek za pomocą "dziurek", które otwierają w powłoce komórki za pomocą impulsów elektrycznych. Plazmidy powielają się w komórce, powodując jej przekształcenie się, a następnie obumierają. Z badań wynika, że metoda pozwala uzyskać komórkę identyczną z tymi, jakie posiada 6-dniowy embrion.
Badaia są we wstępnej fazie, ale wszystko wskazuje na to, że są szalenie obiecujące. Naukowcy muszą sprawdzić, co będzie działo się dalej z ich wersją komórek macierzystych i w co będą mogły się przekstzałcać.
Niezależnie od różnic kulturowych, badania na komórkach macierzystych budzą sporo kontrowersji. Zwykle, aby uzyskać ten cud natury i uniwersalny lek, trzeba pobrać go od embrionów, co budzi sporo wątpliwości etycznych. Naukowcy z John Hopkins University znaleźli rozwiązanie: wykorzystują dorosłe czerwone krwinki, które przekształcają w komórki macierzyste.
Z pozoru to nic nowego: od pewnego czasu potrafimy już zmieniać czerwone krwinki w takie komórki. Naukowcy robili to dotąd za pomocą wirusów, które potrafią cofnąć zegar komórce, wbudowując w nią odpowiednie geny. Jest to jednak ryzykowna metoda, która może powodować powikłania: raka albo niebezpieczne mutacje genowe.
Nowa technika uzyskiwania komórek macierzystych jest inna: badacze zamiast wirusów używają plazmidów, czyli cząsteczek DNA występujących w komórce poza chromosomem i zdolnych do autonomicznej replikacji. Naukowcy wpuszczają je do komórek za pomocą "dziurek", które otwierają w powłoce krwinki za pomocą impulsów elektrycznych. Plazmidy powielają się w komórce, powodując jej przekształcenie się, a następnie obumierają. Z badań wynika, że metoda pozwala uzyskać komórkę identyczną z tymi, jakie posiada 6-dniowy embrion.
Badania są we wstępnej fazie, ale wszystko wskazuje na to, że są szalenie obiecujące. Naukowcy muszą sprawdzić, co będzie się działo dalej z ich wersją komórek macierzystych i w co będą mogły się przekształcać.
(ew/PLosOne/Popsci)