"Uczeni nagrodzeni Noblem z chemii poznali mechanizmy naprawiania uszkodzeń DNA przez komórki. W ten sposób przyczynili się też do zrozumienia mechanizmów rozwoju nowotworów, które są efektem zaburzeń procesów naprawy" - wynika z uzasadnienia Komitetu Noblowskiego.
Zgodnie z ogłoszoną w środę w Sztokholmie decyzją Komitetu Nagroda Nobla w dziedzinie chemii trafi do trzech badaczy.
Jednym z nich jest Szwed Tomas Lindahl (ur. w 1938 r.), który odkrył proces tzw. naprawy DNA przez wycinanie zasady (ang. base excision repair) jest profesorem chemii medycznej i fizycznej, emerytowanym dyrektorem Cancer Research UK w Clare Hall Laboratory w Hertfordshire (Wielka Brytania).
Kolejny noblista, to Amerykanin Paul Modrich (ur. w 1946 r.), który poznał proces tzw. naprawy niesparowanych zasad DNA (ang. mismatch repair), pracuje w Howard Hughes Medical Institute, jest też profesorem w Duke University School of Medicine (Durham, USA).
Trzeci z noblistów - Aziz Sancar (ur. w 1946 r.) - jest obywatelem Turcji i USA. Zbadał on proces naprawy DNA przez wycinanie nukeotydu (ang. nucleotide excision repair). Jest profesorem biochemii i biofizyki na University of North Carolina School of Medicine (Chapel Hill, USA).
Źródło: YouTube/Associated Press
"Pomogli leczyć nowotwory w sposób selektywny"
Laureaci Nobla z chemii przyczynili się do tego, że niektóre typy nowotworów mogą być leczone w sposób selektywny, tzn. taki, że bierzemy na cel tylko komórki nowotworowe, a nie cały organizm - wyjaśniła genetyk prof. Barbara Tudek.
- Ich badania pomogły w zrozumieniu wielu procesów, np. nowotworowych albo procesów starzenia, które znajdują się na dwóch różnych biegunach, bo jedne idą ku życiu, a drugie - ku śmierci, ale mają wspólną cechę: obecność defektów w DNA - zauważyła prof. Tudek z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN i z Instytutu Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak dodała, badania noblistów stały się podstawą, od której wyszli inni, aby poznać różne typy mechanizmów naprawczych DNA i wykorzystać je w terapiach. Efekty tych prac wykorzystywane są dziś w klinikach, m.in. w terapii nowotworu jajnika (także w Polsce) czy piersi.
- Jeżeli przynajmniej niektóre nowotwory można leczyć celując tylko w komórki nowotworowe, to ogromny postęp - zauważyła profesor. - W radioterapii i w chemioterapii tak naprawdę strzelamy z armaty do komara, ponieważ mamy milion, 2 miliony, 5 milionów czy 24 miliony komórek, które są zmienione - ale trujemy cały organizm. Wyniki między innymi ich pracy doprowadziły do tego, że niektóre typy nowotworów mogą być leczone w sposób selektywny, tzn. tak, że bierzemy na cel tylko komórki nowotworowe.
Prof. Tudek zwróciła uwagę, że zainteresowania badawcze noblistów znajdują przełożenie nie tylko na terapię. - On pokazuje również podstawowe mechanizmy funkcjonowania komórki. I okazuje się, że procesy naprawy DNA są związane nie tylko z naprawą i chorobami, ale też z normalnymi procesami, od których zależy funkcjonowanie komórki jako komórki, a w związku z tym również całego organizmu - powiedziała.
- Od dawna wiemy, że w starzeniu biorą udział procesy utleniania. Nieznana była jednak kwestia, jakie dokładnie mechanizmy w tym uczestniczą. W tym zakresie nobliści wyjaśnili naprawdę wiele - podkreśliła.
Badacze podzielą się po równo kwotą 8 mln koron szwedzkich (ok. 855 tys. euro). Poza tym laureat dostaje dyplom i medal. Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się w grudniu.
Do tej pory Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii przyznano 106 razy, łącznie 169 laureatom. Wśród nich są cztery kobiety, w tym Maria Skłodowska-Curie, którą uhonorowano w 1911 roku za odkrycie dwóch pierwiastków: radu i polonu.
NAUKA w portalu PolskieRadio.pl>>>
mr/iz