Naukowcy wzięli gotowy materiał, czyli znaną bakterię Mycoplasma mycoides, która żyje w organizmach na przykład krów. Usunęli z niej jej DNA i wszczepili własną, syntetyczną mieszankę genów. Bakteria zaczęła się dzielić, co oznacza, że jest ona żywym organizmem. 473 to rekord minimalnej liczby genów niezbędnych do życia; żaden ze znanych nauce organizmów nie ma ich tak mało.
Autor badań, dr Craig Venter mówi, że nigdy nie wiadomo, które geny są niezbędne, a bez których można się obejść. - Jak się nie wie nic o samolotach i z Boeinga 777 usunie się jeden silnik, to on nadal będzie latał. Więc można sądzić, że nie jest to kluczowa część,
do momentu, w którym usunie się drugi silnik - mówi Venter.
Naukowcy sądzą, że w przyszłości zmniejszą tę minimalną liczbę genów do trzystu. Dla porównania kura ma ponad szesnaście tysięcy genów, człowiek dwadzieścia dwa, a winogrona trzydzieści tysięcy.
Wyniki badań, prowadzonych przez dwadzieścia lat, publikuje tygodnik „Science”.
(IAR)