Wyniki badań publikowanych na łamach "The Astronomical Journal" przez Mike'a Browna i Konstantina Batygina wykazują, że istnieje "Planeta 9". Badacze nazwali ją “Phattie”. Ma być wielkości Neptuna.
Samej planety nie zaobserwowano. Jej istnienie astronomowie wywnioskowali z zakłóceń w grawitacji innych obiektów. - Posiadamy grawitacyjny podpis wielkiej planety krążącej w zewnętrznych rejonach Układu Słonecznego - mówi Batygin. Badacze zakładają, że najpotężniejsze ziemskie teleskopy mogłyby zaobserwować "Phattie".
Dowody na istnienie Planety 9 to przede wszystkim dziwne skupienie ciał krążących w tzw. Pasie Kuipera, rejonie leżącym poza orbitą Plutona.
Phattie ma być dziesięć razy bardziej masywna od Ziemi, a okres jej obiegu wokół Słońca ma wynosić, bagatela, 10 000 do 20 000 lat.
Oczywiście istnienie nieznanej planety to hipoteza istniejąca w astronomii od wielu dekad. Czasami zwie się ją Planeta X, czasem Nibiru, ale nikt jeszcze nie potwierdził jej istnienia.
Brown jest pewny siebie. Prawdopodobieństwo, że skupisko obiektów w Pasie Kuipera powstało przypadkowo, wynosi jedynie 0,007 procenta. - Lepszym wyjaśnieniem jest istnienie odległej planety - mówi Brown.
Badacze zapowiadają, że odnalezienie Planety 9 to kwestia najbliższych kilku lat. Potwierdzenie istnienia Phattie byłoby wielka astronomiczną sensacją.
(ew/IFLScience)