Ciążą można się "zarazić"
Norwescy i brytyjscy badacze wykazali, że jeśli jedna z sióstr zaszła w ciążę jako nastolatka, prawdopodobieństwo, że drugą spotka to samo, znacznie wzrasta.
Donosi o tym serwis BBC Health.
- Siostry zazwyczaj spędzają ze sobą więcej czasu niż z koleżankami ze szkoły czy przyjaciółmi, więc zachowanie rodzeństwa ma na nie większy wpływ - stwierdzili badacze. Jeśli starsza siostra urodziła dziecko jako nastolatka, to od 20 do 40 proc. młodszych sióstr również zachodziło w ciążę w młodym wieku (wyniki różniły się w zależności od regionu). Dwie grupy były szczególnie narażone na "efekt ciężarnej siostry": nastolatki pochodzące z rodzin o niskich dochodach i siostry o bardzo zbliżonym wieku. Większa różnica wieku ma wpływ na to, w jakim momencie życia znajdują się siostry i na dzielone przez nie wydarzenia i problemy, i tym samym warunkuje, jak blisko są one ze sobą. Los starszej siostry często miał również wpływ na decyzję młodszej o ewentualnym oddaniu dziecka do adopcji.
Badanie objęło 42 tys. norweskich nastolatek. Badacze podkreślają, że wyniki niekoniecznie muszą odzwierciedlać sytuację w Wielkiej Brytanii lub innych krajach.
Donosi o tym serwis BBC Health.
- Siostry zazwyczaj spędzają ze sobą więcej czasu niż z koleżankami ze szkoły czy przyjaciółmi, więc zachowanie rodzeństwa ma na nie większy wpływ - stwierdzili badacze. Jeśli starsza siostra urodziła dziecko jako nastolatka, to od 20 do 40 proc. młodszych sióstr również zachodziło w ciążę w młodym wieku (wyniki różniły się w zależności od regionu).
Dwie grupy były szczególnie narażone na "efekt ciężarnej siostry": nastolatki pochodzące z rodzin o niskich dochodach i siostry o bardzo zbliżonym wieku. Większa różnica wieku ma wpływ na to, w jakim momencie życia znajdują się siostry i na dzielone przez nie wydarzenia i problemy, i tym samym warunkuje, jak blisko są one ze sobą. Los starszej siostry często miał również wpływ na decyzję młodszej o ewentualnym oddaniu dziecka do adopcji.
Badanie objęło 42 tys. norweskich nastolatek. Badacze podkreślają, że wyniki niekoniecznie muszą odzwierciedlać sytuację w Wielkiej Brytanii lub innych krajach.
(ew/pap)