Plemniki nie lubią hałasu
Potraktowanie jąder sporą dawką ultradźwięków może zatrzymać produkcję plemników - informuje pismo "Reproductive Biology and Endocrinology".
Jak wykazały eksperymenty przeprowadzone na szczurach przy pomocy sprzętu używanego zwykle do fizjoterapii, ultradźwięki o częstotliwości 3MHz mogą zmniejszyć liczbę plemników w nasieniu do poziomu 10 milionów na mililitr. U człowieka spowodowałoby to niepłodność (za wartość graniczną u człowieka przyjmuje się poniżej 15 milionów plemników na mililitr).
Dwukrotna ekspozycja na ultradźwięki - za każdym razem trwająca 15 minut - zmniejszała zarówno liczbę komórek wytwarzających plemniki, jak i samych plemników. Najskuteczniejsze było stosowanie dwóch ekspozycji w odstępie dwóch dni, z wykorzystaniem słonej, ciepłej wody (37 stopni Celsjusza) jako medium ułatwiającego wnikanie ultradźwięków do jąder.
Naukowcy uważają działanie ultradźwięków za "obiecującą metodę" odwracalnej antykoncepcji, jednak zanim zostanie ona wprowadzona do użytku potrzebne są dalsze badania - chociażby ocena bezpieczeństwa wielokrotnie powtarzanego zabiegu (czy aby nie dojdzie do sterylizacji) oraz trwałości uzyskanego efektu. Trzeba też zbadać, czy po wznowieniu produkcji plemników nie byłyby one uszkodzone.
Po raz pierwszy podobną koncepcję zaproponowano w latach 70-tych XX wieku, jednak dopiero teraz doczekała się kontynuacji ze strony zespołu doktora Jamesa Tsuruty z University of North Carolina, który otrzymał grant Fundacji Billa i Melindy Gatesów.
Jak wykazały eksperymenty przeprowadzone na szczurach przy pomocy sprzętu używanego zwykle do fizjoterapii, ultradźwięki o częstotliwości 3MHz mogą zmniejszyć liczbę plemników w nasieniu do poziomu 10 milionów na mililitr. U człowieka spowodowałoby to niepłodność (za wartość graniczną u człowieka przyjmuje się poniżej 15 milionów plemników na mililitr).
Dwukrotna ekspozycja na ultradźwięki - za każdym razem trwająca 15 minut - zmniejszała zarówno liczbę komórek wytwarzających plemniki, jak i samych plemników. Najskuteczniejsze było stosowanie dwóch ekspozycji w odstępie dwóch dni, z wykorzystaniem słonej, ciepłej wody (37 stopni Celsjusza) jako medium ułatwiającego wnikanie ultradźwięków do jąder.
Naukowcy uważają działanie ultradźwięków za "obiecującą metodę" odwracalnej antykoncepcji, jednak zanim zostanie ona wprowadzona do użytku potrzebne są dalsze badania - chociażby ocena bezpieczeństwa wielokrotnie powtarzanego zabiegu (czy aby nie dojdzie do sterylizacji) oraz trwałości uzyskanego efektu. Trzeba też zbadać, czy po wznowieniu produkcji plemników nie byłyby one uszkodzone.
Po raz pierwszy podobną koncepcję zaproponowano w latach 70. XX wieku, jednak dopiero teraz doczekała się kontynuacji ze strony zespołu doktora Jamesa Tsuruty z University of North Carolina, który otrzymał grant Fundacji Billa i Melindy Gatesów.
(ew/pap)