Polska znajdzie swoją drogę w rozwoju internetu - uważa Timothy Berners-Lee, twórca standardów internetowych stron www. Internetowy guru uczestniczy w Warszawie w konferencji "Biznes to rozmowy" w 20. rocznicę powstania globalnej sieci.
Berners-Lee nie jest zaskoczony, że jedynie połowa polskich firm ma swoją stronę internetową. Podkreśla, że różne kraje mają inne drogi rozwoju internetu. Także w Polsce coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, jak ważne jest, żeby być widocznym w internecie, prezentować tam swoje produkty, szczególnie jeśli jest to firma międzynarodowa.
Błędy młodości
Timothy Berners-Lee pytany, co z dzisiejszej perspektywy zmieniłby w swoich pracach sprzed dwudziestu lat, wskazał na sprawy małe i globalne. Od zapisu adresu strony internetowej do praw obywatelskich. - Nie dałbym dwóch ukośników po literach http. Poza tym wcześniej poruszyłbym problem organizowania się ludzi w obronie praw w internecie - powiedział. Tłumaczył, że chodzi o bardzo aktualny problem walki o brak wpływu dużych firm i rządów na zawartość sieci, o wolność od szpiegowania ludzi w internecie.
"Internet infrastrukturą"
Timothy Berners-Lee wciąż wierzy w pozytywną siłę internetu, mimo wykorzystywania go przez wielu ludzi do przestępstw i wspierania terroryzmu. - Internet tylko łączy ludzkość. Krok po kroku, czasem robimy krok do tyłu, ale potem dwa do przodu - zaznaczył.
- Należy pamiętać, że internet jest tylko infrastrukturą, która łączy ludzkość - dodał pionier interntu.
Timothy Berners-Lee w 1990 roku stworzył pierwszy na świecie serwer web i aplikację kliencką www (World Wide Web). Stworzył internetowe standardy URL, HTTP i HTML, dzięki którym można było pisać i rozpowszechniać w strony internetowe. Jest autorem pierwszej przeglądarki i edytora stron www.
rk