- Ogórek pochodzi z północno-zachodnich Indii, z podnóża Himalajów. Jako roślina uprawna znany był już 4 tys. lat temu w Grecji i w Rzymie, a w Azji - pewnie jeszcze dawniej - powiedziała prof. Janina Gajc-Wolska.
- Do Polski ogórek dotarł we wczesnym średniowieczu - przez Bizancjum i tereny wschodnie. Dopiero potem z krajów słowiańskich przedostał się do krajów zachodnich - wyjaśniła kierownik katedry Roślin Warzywnych i Leczniczych SGGW.
Ogórki kiszono już w późnym średniowieczu, a konserwowanie tych warzyw to pomysł późniejszy - z XVIII-XIX wieku.
"Polacy jedzą bardzo dużo ogórków"
- Uprawiamy ich w Polsce prawie 20 tys. hektarów. A ogórki w ponad 90 proc. przetwarzamy. Tylko kilka procent surowych owoców tej rośliny jest dostępnych na rynku - stwierdziła prof. Gajc-Wolska. I uzupełnia: "Botanicznie biorąc - to, co w ogórku jemy, jest owocem - jagodą rzekomą".
Dr Agnieszka Stępowska z Pracowni Uprawy i Nawożenia Roślin Warzywnych w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach wytłumaczyła, że "ogórki zawierają niewiele substancji odżywczych - 95 proc. to woda".
- Zawierają jednak sporo soli mineralnych - a więc związków chemicznych, które korzystnie wpływają na nasz organizm - zaznaczyła.
Prof. Gajc-Wolska zwróciła uwagę, że "w ogórku znajdują się gorzkie w smaku kukurbitacyny, które mają właściwości przeciwpasożytnicze i przeciwnowotworowe". - Poza tym ogórki zawierają dużo związków, które odkwaszają nasz organizm - przywracają nam odpowiednie pH w przewodzie pokarmowym - wskazała.
Właściwości odkwaszające zachowują nawet... ogórki kwaszone. - Ale już nie ogórki konserwowe - zastrzegła.
Stępowska dodała, że skórki po obieraniu ogórka używane były przez elegantki do wybielania skóry twarzy i rąk, kiedy jeszcze opalenizna nie była w modzie. - Poza tym plasterki ogórka kładzione na oczy redukują opuchnięcia - podkreśliła.
Dlaczego po ogórkach może boleć brzuch?
- Czasem, na początku sezonu, kiedy ogórki pojawiają się po zimie, zdarza się, że ktoś, kto zjadł ogórka, miał sensacje żołądkowe - powiedziała dr Stępowska. Wyjaśnia, że to przez to, że ogórki zawierają pewną ciężkostrawną substancję chemiczną.
- Kiedy organizm jest od niej odzwyczajony i przyjmie jej dużą ilość - może pojawić się efekt zatrucia - wytłumaczyła badaczka z IO w Skierniewicach. Przyznała, że taki efekt często przypisywano - mylnie - nieprawidłowemu stosowaniu środków ochrony roślin.
- Można śmiało przyjąć, że warzywa, które dziś kupujemy, nie mają nadmiaru szkodliwych pozostałości - zapewniała badaczka.
Wskazała, że po zastosowaniu środka chemicznego następuje okres karencji - substancja, która ma zwalczyć np. grzyba powierzchniowego czy bakterię, rozkłada się i po tym czasie nie jest szkodliwa dla ludzi.
- Preparaty są bardzo kosztowne, a w trakcie owocowania ogórka mają bardzo krótki okres działania. Trzeba przyjąć, że ogrodnicy nie wydają pieniędzy niepotrzebnie - zaznaczyła.
Jakie ogórki nadają się na przetwory?
Ogórek, żeby wytwarzał dużo zdrowych owoców, musi dostać na początku dużo azotu, który - jak zapewniła dr Stępowska - nie wpływa negatywnie na skład owoców ogórka. Więcej azotu sprawia jednak, że tkanki ogórka są bardziej delikatne i ogórki szybciej się kwaszą na małosolne.
- Ogórki z pierwszych zbiorów nie do końca nadają się, by robić z nich przetwory na zimę: okazuje się, że po otwarciu słoika ogórki robią się miękkie albo pękają. A to dlatego, że tkanki były zbyt młode, żeby je kwasić. Do kwaszenia najlepsze są ogórki z drugiej połowy zbiorów - wskazała.
Dodała, że jest też inny powód, dla którego ogórki kiszone pękają w słoiku - to zmiany ciśnienia. - Dlatego kiedy otwiera się słoik, lepiej robić to tam, gdzie był on przez całą zimę - podkreśliła.
Do kwaszenia ogórków najlepiej nadają się ogórki polne. A na małosolne lepiej nadadzą się ogórki uprawiane w szklarniach.
Odmiany ogórka polnego i szklarniowego trudno odróżnić po wyglądzie. Najprostszym sposobem zidentyfikowania tych odmian jest czas zbiorów.
Od maja do początku lipca oraz od końca września i w październiku - łatwiej o ogórki szklarniowe. A koniec lipca, sierpień i początek września to czas na ogórki polowe, które są tańsze w produkcji.
PAP, kk