Pani Ania ma 39 lat, jej mąż jest w tym samym wieku. Oboje dzieciństwo spędzili w domu dziecka, więc rodzina jest dla nich najważniejsza. Mają pięcioro dzieci. Po opłaceniu wszystkich rachunków zostaje im do dyspozycji 500 zł na miesiąc. Rodzina potrzebuje przede wszystkim żywności, środków czystości i ubrań. Dzieciom potrzebne są przybory do szkoły. Pani Ania marzy o stole z krzesłami, aby mogli zasiąść wspólnie do Wigilii oraz o nowym żelazku. Dzięki wolontariuszom ze Stowarzyszenia Wiosna ich marzenia zaczęły się już spełniać.
Pani Ania i pan Mariusz to nie jedyne osoby, którym pomogło Stowarzyszenie Wiosna.
Ks.Jacek Wiosna Stryczek założyciel Stowarzyszenia Wiosna wyjaśnia, że kiedy był mały, sam czekał aż ktoś da mu prezent. Z czasem zrozumiał, że dawanie jest dla niego większym szczęściem niż branie. .
- Zdarza mi się także odmawiać pomocy niektórym rodzinom. Dzieje się to, jeśli nie jestem w stanie ocenić ich realnej sytuacji materialnej – mówi ks. acek Wiosna Stryczek. - Staramy się też sami odnajdować rodziny w potrzebie. Jeśli ktoś sam się do nas zgłasza, to jest to już znak, że sobie poradzi. Wiem, że moje rozwiązanie jest radykalne, ale wynika to z mojego wieloletniego doświadczenia – dodaje.
Aby dowiedzieć się w jaki sposób członkowie Stowarzyszenia Wiosna docierają do najbardziej potrzebujących rodzin wystarczy wysłuchać reportażu "Najwięcej szczęścia jest w dawaniu" Eweliny Karpacz-Oboladze.
Wystarczy Reportaż znajduje się w boksie Posłuchaj po prawej stronie.
Zapraszamy też do słuchania innych reportaży, które znajdują się na stronie Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia. Wystarczy kliknąć TU.
(mz)