Opublikowany niedawno tekst kamiennej tablicy z I w. p.n.e. może zmienić poglądy badaczy na początki chrześcijaństwa.
Kamienna tablica, około metra wysokości, zawierająca tekst w starożytnym języku hebrajskim, jest wyjątkowym przykładem kamienia zapisanego atramentem. Została najprawdopodobniej znaleziona w okolicach Morza Martwego w Jordanii. Tekst zapisano w dwóch starannych łamach, podobnych do układu Tory. Tablica jest jednak ułamana, a część tekstu jest wyblakła, co oznacza, że tłumaczenie tekstu może budzić wątpliwości.
Tablica została znaleziona około dziesięciu lat temu. Od jordańskiego handlarza antykami zakupił ją David Jeselsohn, szwajcarski kolekcjoner pochodzenia żydowskiego, który przechowuje ją w swoim domu w Zurychu. - Nie mogłem za bardzo się w tym połapać, gdy ją otrzymałem - mówi właściciel. - Nie zdawałem sobie sprawy z jej ważności, dopóki kilka lat temu nie pokazałem jej Adzie Yardeni, która specjalizuje się w piśmie hebrajskim. »Masz tu zwój znad Morza Martwego na kamieniu«, powiedziała mi.
Dr Ada Yardeni jest specjalistką od starożytnego pisma hebrajskiego, znaną dzięki licznym edycjom starożytnych tekstów hebrajskich i aramejskich jej autorstwa. Yardeni i Binyamin Elitzur są autorami pierwszego wydania tekstu tablicy z Jordanii, które ukazało się w hebrajskojęzycznym czasopiśmie Cathedra w 2007 roku, kwartalniku poświęconym historii i archeologii Izraela. Nazwali oni ten dokument Chazon Gabriel, czyli „Wizja Gabriela”, ze względu na to, że tekst zawiera apokaliptyczne proroctwo przypisane archaniołowi Gabrielowi. Proroctwo to oparte jest na analogiach i zapożyczeniach z tekstów biblijnych, szczególnie z ksiąg Daniela, Zachariasza i Aggeusza. Zdaniem Yardeni i Elitzura, tekst pochodzi z końca I w. p.n.e., czego dowodzą, ich zdaniem, właściwości lingwistyczne hebrajskiego, w którym spisano dokument, oraz kształt liter. Dzięki analizie chemicznej autentyczność tablicy potwierdził także Yuval Goren, profesor archeologii na Uniwersytecie w Tel Awiwie, specjalizujący się w weryfikacji starożytnych obiektów.
Tekst „Wizji Gabriela” spowodował spore zamieszanie w kręgach biblistycznych i archeologicznych, gdyż, według jednej z interpretacji, mówi o mesjaszu, który powstanie ze zmarłych po trzech dniach. Tradycja mówiąca o zmartwychwstałym mesjaszu, którą znamy z ewangelii Nowego Testamentu, jest starsza niż Jezus Chrystus. Daniel Boyarin, profesor kultury talmudycznej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, mówi, że kamień ten jest jednym z coraz to liczniej pojawiających się źródeł sugerujących, że postać Jezusa powinniśmy rozumieć przez ścisłe osadzenie go w kontekście historii żydowskiej jego czasów. - Idea ta była wówczas tradycyjną częścią judaizmu - mówi Boyarin.
Skąd zamieszanie?
Autorem obecnego zamieszania jest Israel Knohl, profesor studiów biblijnych na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, który widzi w tablicy z Jordanii potwierdzenie dla jego kontrowersyjnej teorii, którą zamieścił w swojej książce opublikowanej w 2000 roku. Swoją teorię opublikował również w periodyku naukowym Journal of Religion w kwietniu. Jego zdaniem, postać „cierpiącego mesjasza”, podobnego do Chrystusa, pojawia się w tradycji żydowskiej na kilka dziesięcioleci przed okresem aktywności Jezusa. Potwierdzenie dla tej idei znajduje w Talmudzie, gdzie wspomniany jest „zabity mesjasz” zwany Masziach ben Josef (Mesjasz syn Józefa). Zdaniem Knohla, historia tego zabitego mesjasza jest oparta na wydarzeniach historycznych. Jest ona związana z powstaniem Żydowskim, które wybuchło po śmierci króla Heroda w 4 r. p.n.e. i zostało brutalnie stłumione przez armię Heroda i cesarza rzymskiego Augusta. Przywódca powstania, któremu nadawano cechy mesjańskie, zginął w trakcie walk. Interpretacje tekstów biblijnych pomogły ukształtować wiarę, że śmierć mesjasza była niezbędnym warunkiem zbawienia. Zdaniem Knohla niektóre grupy Żydów w tym czasie wierzyły, że mesjasz zginie, zmartwychwstanie w ciągu trzech dni i wstąpi do nieba. Knohl sądzi, że tekst „Wizji Gabriela” odnosi się właśnie do tej tradycji. W wersach 16-17 tekstu znalazł on odniesienia do Mesjasza syna Józefa, co miałoby potwierdzać jego teorię, że był on już postacią znaną pod koniec I w. p.n.e. Całe zdanie Knohl rekonstruuje: Le-szloszet jamin cha’jeh, ‘ani Gawri’el, gozer ‘alecha, sar ha-sarin, domen ‘arubot curim „W trzy dni ożyj, ja, Gabriel, rozkazuję tobie, książę książąt, łajnie skalnych szczelin”. Ma to oznaczać, że Gabriel nakazuje komuś określanemu „księciem książąt” powstanie ze zmarłych po trzech dniach. Według Knohla kluczem do zrozumienia kim jest „książę książąt” jest Księga Daniela [8:15-26], w której archanioł Gabriel opisuje „króla o straszliwym obliczu”, który powstanie przeciwko „księciu książąt”. Knohl uważa, że „Wizja Gabriela” wydaje się interpretować relację biblijną następująco: zły król powstanie i zniszczy lud żydowski, a także pokona i zabije ich przywódcę, „księcia książąt”. Ten przywódca zostanie potem ożywiony po trzech dniach.
Powstanie z 4 r. p.n.e. zaczęło się w Jerozolimie i rozprzestrzeniło się po kraju, miało kilku przywódców. Najbardziej prominentnym z nich był Szymon, który działał w Transjordanii (czyli tam, gdzie znaleziono kamienną tablicę). Uważał się za króla i był traktowany jak król przez swoich zwolenników, którzy wiązali z nim mesjańskie nadzieje. W I wieku n.e. żydowski historyk Józef Flawiusz opisał śmierć Szymona w bitwie. Knohl uważa, że „Wizja Gabriela” została napisana przez zwolenników Szymona i stanowi próbę interpretacji klęski powstania i śmierci ich przywódcy.
Zdaniem Knohla istotne jest, że koncept zbawcy, który umarł i powstał po trzech dniach był ustanowioną tradycją w czasach Jezusa. Zauważa także, że w ewangeliach Jezus często przepowiada swoje cierpienie, a badacze Nowego Testamentu mówią, że te przewidywania musiały być dodane później przez jego uczniów, bo idea taka nie istniała w jego czasach. Ale „Wizja Gabriela” pokazuje, że ta idea istniała już za życia Chrystusa. - Jego misją było to, że musi być zabity przez Rzymian i cierpieć, a jego krew będzie znakiem nadchodzącego odkupienia - podsumowuje Knohl – To jest świadome spojrzenie samego Jezusa. To powoduje, że Ostatnia Wieczerza nabiera zupełnie innego znaczenia. Przelanie krwi następuje nie za grzechy ludzi, ale by przynieść odkupienie Izraelowi.
Inne interpretacje
Opinie innych badaczy na temat „Wizji Gabriela” są dość zróżnicowane. Niektórzy wypowiadają się przychylnie na temat teorii Knohla, inni raczej sceptycznie. Dr Yardeni mówi, że odczytanie Knohla zrobiło na niej wrażenie i uważa, że jest to możliwe że kluczowe nieczytelne słowo to 'cha’jeh albo „żyj”. Jednak nie jest ona pewna, że to akurat Szymon jest mesjaszem wspomnianym w tekście. Ben Witherington, ekspert od wczesnego chrześcijaństwa z Asbury Theological Seminary z Wilmore (Kentucky, USA), uważa, że to kluczowe słowo oznacza po prostu „pokaż się”, więc wcale nie musi oznaczać zmartwychwstania. Wskazuje on także na liczne różnice między tradycją ewangeliczną a tekstem „Wizji Gabriela”. Moshe Bar-Aszer, prezydent Izraelskiej Akademii Języka Hebrajskiego i emerytowany profesor języków hebrajskiego i aramejskiego na Uniwersytecie Hebrajskim, mówi że spędził dużo czasu, studiując tekst i uważa go za autentyczny i datuje go nie później niż na I w. p.n.e. - Jest jeden problem – dodaje – W najważniejszych miejscach dokumentu brakuje tekstu. Rozumiem tendencję Knohla do znalezienia w nim klucza do okresu przedchrześcijańskiego, ale w dwóch do trzech kluczowych liniach tekstu jest wiele brakujących słów - wyjaśnia. Moshe Idel, profesor myśli żydowskiej z Uniwersytetu Hebrajskiego, sądzi że ten mały fragment tekstu z epoki spowodował powstanie wielu artykułów i książek, dlatego też „Wizja Gabriela” i analiza Knohla wymagają poważnej uwagi. - Mamy tu prawdziwy kamień i prawdziwy tekst – mówi - To jest naprawdę ważne.
Najbliższe miesiące i lata upłyną pod znakiem ożywionej dyskusji na temat „Wizji Gabriela”. Na ostateczny werdykt będzie trzeba jeszcze poczekać. Odczytanie i interpretacja Knohla są prawdopodobne, jednak niekoniecznie prawidłowe. Kolejne badania paleograficzne być może sprostują lub potwierdzą jego wersję. Możliwe, że dzięki dzisiejszej technologii dałoby się uzyskać lepszy obraz wyblakłych i zniszczonych fragmentów, dzięki czemu naukowcy dostaliby pewniejszą wskazówkę odnośnie brakujących liter w tekście. Niestety tablica z „Wizją Gabriela” jest pozbawiona kontekstu archeologicznego: nie wiadomo, gdzie ją znaleziono, w jakim otoczeniu, co znajdowało się obok tej tablicy. Gdybyśmy potrafili odpowiedzieć na te pytania, to moglibyśmy dużo precyzyjniej określić czas powstania dokumentu, co na pewno wyjaśniłoby wiele wątpliwości. Pozostaje nam wciąż liczyć na to, że prawidłowo prowadzone wykopaliska archeologiczne dostarczą w przyszłości podobnych dokumentów, które zweryfikują kontrowersje powstałe wokół „Wizji Gabriela”.
Tytus Mikołajczak
Autor wykorzystał informacje z Journal of Religion, New York Times, Haaretz