Jak powstał pomysł, zorganizowania wystawy na 90. rocznicę odzyskania niepodległości, święto historyczne, w tej formie?
Myśląc o 90. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości pomyśleliśmy, że może warto zapytać o to, co się wydarzyło w 1918 roku, ale też o to, co z tego wynikało. To znaczy potraktowaliśmy samo odzyskanie niepodległości nie jako temat, sam w sobie, ale pretekst do zobaczenia tego okresu, który nastąpił po wydarzeniach 1918 roku. Dwudziestolecie jest swego rodzaju testem tego, jak potrafiliśmy korzystać z niepodległości.
W audycji pani Hanny Marii Gizy padło hasło „Masa, miasto, maszyna”, czy ten cytat z Awangardy Krakowskiej odzwierciedla treść tej wystawy?
Na pewno nie można zamknąć całkowicie tej wystawy w tych trzech słowach, ale jest to niewątpliwie wątek, który można w niej odczytać. Staraliśmy się przyjrzeć, w jaki sposób polskie społeczeństwo, polskie państwo reagowało na rozmaite wyzwania nowoczesności. Zaczynamy od kwestii politycznych, wyborów do sejmu. Po raz pierwszy wszyscy Polacy mogli głosować. W tych wyborach uczestniczyły też kobiety, na pełnych prawach. To jest olbrzymia przemiana. Potem mówimy o edukacji. Edukacji dotyczył jeden z pierwszych dekretów naczelnika państwa. Został wprowadzony powszechny obowiązek szkolny. Oczywiście te przemiany nie zostały dokończone z powodu wybuchu II wojny światowej, ale nastąpił duży postęp.
Potem pokazujemy trochę architektury ówczesnej. I to jest też bardzo ciekawy aspekt. Wiele budynków, z których korzystamy do dzisiaj powstało właśnie w dwudziestoleciu międzywojennym. Chociażby gmach sejmu, gmach Muzeum Narodowego w Warszawie, w Krakowie, wiele jest tych obiektów.
Kolejny element, który nas interesował, to kultura i przemiany kultury. Kabaret, kino to są nowe formy tego czasu, związane z tym nowoczesnym społeczeństwem, które się demokratyzuje.
I to co się chyba najbardziej kojarzy się z nowoczesnością to są maszyny. Duży dział tej wystawy poświęcony jest zdobyczom kultury materialnej dwudziestolecia. Pokazujemy jej różne aspekty na przykład: jest tam silnik samolotu RWD. Mało kto wie, że ówczesne polskie konstrukcje lotnicze należały do światowej czołówki osiągnięć w tej dziedzinie. Przyglądamy się również innym dużym przedsięwzięciom np. infrastruktura, wybudowanie portu w Gdyni i całego miasta, wybudowanie magistrali węglowej Śląsk-Gdynia, Centralny Okręg Przemysłowy. To są przedsięwzięcia o dużej skali. Czasami nawet zazdrościmy tym naszym przodkom, że pomimo trudnych warunków, bo Polska nie była wtedy bogatym krajem, a raczej należałoby powiedzieć, że była biednym, potrafili zdobyć się na taki wysiłek i bardzo konsekwentnie i dosyć szybko realizować tak duże projekty.
"Dwudziestolecie. Oblicza nowoczesności" to tytuł ekspozycji, ale też to dwudziestolecie zostało pokazane przy pomocy nowoczesnych środków. Czy dzisiejsza technologia pomogła w przypomnieniu tamtych lat?
Takie środki jak środki multimedialne, jak kino poliwizyjne, które pokazujemy, jak interaktywna prezentacja dotycząca polskiego życia politycznego, w sposób lepszy, łatwiejszy trafią zwłaszcza do młodej generacji. One sprawiają, że ta wystawa trochę bardziej żyje, że te obiekty przestają być martwe. Stają się elementem szerszego kontekstu. Staramy się odtworzyć klimat tamtego czasu. Warto tu też wspomnieć o scenografii, zrobionej przez Panią Agnieszkę Szenk, która wprowadza nas w nastrój epoki. To jest nie tylko oglądanie, nie tylko dowiadywanie się czegoś, ale również odczuwanie.
Czy wystawa jest adresowana do jakiejś konkretnej grupy odbiorców?
Myślę, że jest to wystawa uniwersalna, dla osób każdego pokolenia. Rzeczywiście położyliśmy duży nacisk na to, żeby była dostępna i zrozumiała dla młodych ludzi. Między innymi dlatego zostały przy wystawie zastosowane te środki techniczne, multimedialne. To właśnie one mają młodych zachęcić i sprawić, aby ta publiczność zainteresowała się epoką, sięgnęła potem do książek do literatury i innych trudniejszych trochę mediów.