W Brazylii miało startować ośmioro rosyjskich ciężarowców - trzy kobiety i pięciu mężczyzn. Jednak w wyniku skandalu dopingowego, ujawnionego w dokumentach Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), mająca siedzibę w Budapeszcie Międzynarodowa Federacja Podnoszenia Ciężarów (IWF) podjęła niedawno decyzję o niedopuszczeniu członków reprezentacji Rosji do rywalizacji w Rio.
Wcześniej Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) wezwał międzynarodowe federacje poszczególnych dyscyplin do samodzielnej oceny, którzy Rosjanie powinni mieć prawo startu.
W poniedziałek Rosyjska Federacja Podnoszenia Ciężarów odwołała się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie od decyzji IWF o wykluczeniu reprezentantów tego kraju z igrzysk. Dwa dni później CAS podtrzymał decyzję międzynarodowej federacji.
- Odwołanie zostało oddalone. CAS uznał w tym przypadku, że decyzja IWF była słuszna i proporcjonalna do okoliczności - poinformował sekretarz generalny trybunału Matthieu Reeb.
Według raportu WADA, w tym kraju dochodziło do ogromnej liczby nadużyć związanych z zamianą próbek do badań. Z dokumentu przygotowanego przez Kanadyjczyka Richarda McLarena wynika, że w podnoszeniu ciężarów miało miejsce aż 117 takich przypadków.
Wcześniej zapadły decyzje dotyczące m.in. lekkoatletyki, wioślarstwa, pływania, kajakarstwa, pięcioboju nowoczesnego, żeglarstwa, kolarstwa i zapasów. W tych dyscyplinach wykluczono łącznie ponad stu sportowców. Nie było natomiast zastrzeżeń m.in. do rosyjskich tenisistów, strzelców, judoków, triathlonistów, łuczników i jeźdźców.
(ah)