Pytaniem otwartym pozostaje, czy symptomy przemian religijności wyzwolą w Polsce rzeczową debatę nad szerszym, społecznym tłem, czy krótką burzę medialną? Sygnały analiz na podobne tematy docierają zza granicy. Paryski Le Monde odnotował, że katolicy liberalni nie przekazują wiary dzieciom i wnukom. Przez to brakuje im naśladowców w nowych pokoleniach. Symbolem jest upadek tygodnika Témoignage chrétien. Pismo obchodziło 70-lecie istnienia, po czerwcowym zniknięciu z kiosków. Dziś trafia ledwie do 7000 prenumeratorów.
22 listopada kard. Walter Kasper na wykładzie w Monachium stwierdził, że czas ludowego i masowego Kościoła w Europie się kończy, a nadchodzi coś nowego. Epokową zmianę kardynał porównał z końcem feudalnego Kościoła po wojnach napoleońskich na początku XIX w. Materiału do pogłębionej refleksji o społeczeństwie i Kościele czasu gwałtownych przemian, w jakich bez wątpienia żyjemy, brak w bieżącej publicystyce.
Myśląc o przyszłości uwagę trzeba poświęcać młodym. 11 numer miesięcznika Katecheta, głosem ks. Andrzeja Kieliana podejmuje temat „Trudnej młodzieży czasu popkultury”. 1 czerwca 2011 r. czternastoletni gimnazjalista został pobity przez trzech starszych chłopców po kłótni o telefon komórkowy. Zmarł w szpitalu. Komenda Główna Policji notuje w ostatnim dziesięcioleciu dwukrotny wzrost udziału nieletnich w przestępstwach seksualnych. Co piąty ujawniony gwałt w 2010 roku był ich sprawą. Skąd takie zachowania i co ma na nie największy wpływ?
Postawy młodzieży wynikają najbardziej z wpływu trzech elementów: ekranu komputera, potrzeb wyróżniania się „gadżetami” oraz braku autorytetów. Dzieci polskie pierwszy raz logują się do Internetu w wieku 9 lat. Wgląd rodziców jest tu w Polsce mniejszy niż przeciętnie w krajach europejskich. Młodzież to „pokolenie lampy błyskowej”, reagujące szybko, impulsywnie, bez trwałych rezultatów. W sondażu „Rzeczpospolitej” sprzed dwóch lat młodzież w wieku 13-24, zapytana, kogo ceni najbardziej, wymieniła: Jerzego Owsiaka (40%), Kubę Wojewódzkiego (32%), Szymona Majewskiego (30%) i Wojciecha Cejrowskiego (27%). Owsiak to symbol kontaktów grupowych, których nie potrafią nawiązać. Wojewódzki i Majewski – uosobienie poczucia humoru. Wszyscy to celebryci, ciągle obecni w mediach popkultury. Na pytanie, kto jest autorytetem, młodzi udzielają krańcowych odpowiedzi. Jedni nie wiedzą, co to jest autorytet, inni wymieniają bohaterów filmowych czy postacie powszechnie uznawane za autorytety, jak Jan Paweł II, lub kojarzą pojęcie z osobami znaczącymi w ich życiu (ojciec, nauczyciel itp.).
„Pokolenie ekranu” potrzebuje „tłumacza świata”: katechety, duchownego, a nade wszystko rodziców. Pragnie bezpośredniości, cierpliwości, wyrozumiałości i zrozumienia, stawiania wysokich wymagań, pogody ducha, zainteresowania, delikatności, znajomości psychiki. Chodzi o to, by poświęcić młodym czas, okazać zainteresowanie, nawiązać kontakt także na Facebooku. Szczególnym zadaniem jest odbudowa relacji ojców z dziećmi. Wizja męskości, jaką popkultura narzuca, wiąże się z aktywnością seksualną i konsumpcją. U dziewcząt, które miały dobry kontakt emocjonalny z ojcem, relacje z osobami płci odmiennej są zwykle prostsze i bardziej naturalne, nie poszukują wtedy kogoś, kto da im poczucie dowartościowania (kolega czy starszy pan – „wujek”). Ojcowie są nie tylko upoważnieni do wychowywania, ale są za to osobiście odpowiedzialni, niezależnie od tego, czy rodzina jest pełna, zrekonstruowana, czy rozbita. Zadaniem rodziców jest znalezienie czasu na rozmowę z dziećmi, które żyją na styku świata realnego i wirtualnego. Istotne jest odbudowanie autorytetu. Jak twierdzą specjaliści cytowani w miesięczniku Katecheta: „w warunkach demokracji i pluralizmu docenianie autorytetu może odegrać pierwszorzędną rolę w wychowaniu. Nie pozwala zagubić wartości podstawowych, ogólnoludzkich”.
o. Grzegorz Dobroczyński SI