Zachowane do dziś wiejskie opowieści podkreślają związek księżyca z wodą, rzekami, strumieniami, mówią o jego niezmiennej cyklicznej zmienności, która pozwala mierzyć upływający czas, wyznaczać terminy rolniczych prac, odczuwać pulsowanie życia. Księżyc obdarzano wieloma imionami, zwano go najczęściej miesiącem, czy miesiączkiem, ale także łysym, czy księżykiem, niekiedy nawet słońcem, ale nocnym albo kawalerskim. Każda z faz miała własna nazwę, np. nowikiem lub młodzikiem zwano go, gdy był na nowiu, starym, gdy już chudł po pełni. Cieszył się także ogromnym powodzeniem, jako symbol tajemnych, ale nie zawsze przyjaznych człowiekowi mocy przyrody. Oznacza też martwotę świata, chłód i wilgoć. Doskonale się nadawał do poczynań magicznych. Latem wyznaczał pory zbierania ziół, a także patronował różnym zjazdom czarownic i nadawał moc, zwłaszcza czarnej magii. Wiązano go w Polsce z wieloma zwierzętami, które tylko okresowo pojawiają się w świecie ludzi. Należały do nich np. ślimaki, nietoperze, puchacze, a także niedźwiedzie, zimą kryjące się w gawrach.
Gwiazdy, mimo swej wspaniałości, niewiele pozostawiły w polskim folklorze. Być może nasi wiejscy przodkowie posiedli byli pewną znajomość geografii nieba, co dawało im możność przewidywania pogody, albo dawało orientację w przestrzeni. Ta wiedza jednak gdzieś się zagubiła. Zachowane tropy tkwią na ogół w gwarowych nazwach gwiazd, czy całych ich konstelacji. Planetom przypisywano cechy innego świata, gdzie przebywają zmarli i nieogarnioną poznaniem odległą krainę nieba powiązaną z życiem człowieka. To właśnie wyrażały horoskopy, tak popularne na Polskiej wsi w XIX wieku. Zapewne przyjęto je z senników i podręczników wróżbiarskich, które wędrowały po całej ówczesnej Europie. Bardzo chętnie studiowano je i pod polskimi strzechami.
Kometa, ta ogoniasta gwiazda, budziła u wielu ludów przerażenie. Na ogół także na terenach polskich uważano ją za zapowiedź totalnych katastrof, atrybut diabła, czy nawet pojazd Lucyfera, ale tez od wieków traktowano komety dość racjonalnie. Uznawano je w prawdzie za cud natury i rzadkość, ale też kurioza warte oglądania, urozmaicenie niebios.
Fragmenty książki "Świętowania polskie. Przewodnik po tradycji" prof. Anny Zadrożyńskiej przeczytała dla Państwa Marzena Trybała.
***
Przygotowała: Hanna Szczęśniak
Gość: Marzena Trybała
Data emisji: 23.02.2019
Godzina emisji: 8.50
gs