Spośród roślin o rozmaitym potencjale znajdowały się na przykład mandragora, pokrzywek czy przestęp. W obrzędach i świętowaniach najszcześciej napotkać można było jednak pospolite trawy i kwiaty, do nich zaliczała się bylica. Temu niepozornemu przydrożnemu chwastowi przypisywano zaskakujące właściwości, w tradycji magii leczniczej uważana była za zioło życia, w czarnej magii - truciznę przynoszącą szaleństwo i śmierć. Przypisywano jej właściwości hipnotyczne i aborcyjne, była symbolem Nocy Świętojańskiej.
Podobnie traktowano mirt - symboliozował on dziewictwo, młodość, życie i śmierć, odrodzenie, oczyszczenie. Wiejskie dziewczęta hodowały mirtowe krzaczki, aby w dzień wesela spleść z nich wianek. Mak uznawano za symbol nocy, zapomninia, ciszy, zaświatów. Poza Wigilią Bożego Narodzenia nie używano go w polskiej kuchni.
Co robiono z pękami zebranych kwiatów i ziół? Dlaczego w prezencie nigdy nie wręczano kwiatów ciętych? Które rośliny miały pomóc w prośbach o przychylność i urodzaj? O tym słuchać można w nagraniu.
***
Tytuł audycji: Abecadło etnografa
Przygotowała: Hanna Szczęśniak
Gość: Marzena Trybała (lektor)
Data emisji: 4.08.2018
Godzina emisji: 8.50
at