Słońce narodów zgasło oficjalnie 5 marca 1953 roku. Otoczony wręcz boskim kultem wódz, Józef Wissarionowicz Stalin odszedł, pozostawiając w żałobie cały naród, cały świat (wersja oficjalna). O tych, dla których jego śmierć była powodem do nieprawdopodobnej ulgi oficjalne czynniki nie wspominały, a w grupie tej było wielu wysokich funkcjonariuszy partyjnych. Na krótko przed śmiercią Józef Wissarionowicz planował kolejne czystki, a te w jego wykonaniu nie ograniczały się do odsunięcia od pełnionych funkcji – niewygodne dla wodza osoby były "znikane". W najlepszym wypadku czekały je katorżnicze łagry, w najgorszym - fizyczna likwidacja. Na "liście" Stalina podobno byli m.in. Beria i Mołotow.
Wielki wódz rewolucji, Lenin, radził tuż przed śmiercią aby usunąć Stalina z partyjnych elit. Są teorie, które głoszą, że przyszły przywódca ZSRR polecił w związku z tym zaufanym ludziom aby pomogli Leninowi pożegnać się ze światem. Wiele wskazuje na to, że podobnie postąpiono ze Stalinem. Inspiratorem miał być Ławrientij Beria, szef NKWD, który zlecił otrucie wodza.
Wrogowie
Oficjalnie jednak wódz odszedł z powodu wylewu krwi do mózgu. Najwyższe władze ZSRR postanowiły, że jego ciało zostanie zabalsamowane i umieszczone obok zwłok Lenina. Mauzoleum wodza rewolucji miało otrzymać nową nazwę: " Mauzoleum Lenina i Stalina". Choć ten pierwszy nie wierzył w nieśmiertelność duszy, to możemy przypuszczać, że jego duch nie był raczej zbyt szczęśliwy z tego powodu. Brak sympatii między panami był kłopotliwy dla stalinowskiej propagandy, dla której celów wykonano kilka fotomontaży, przedstawiających ich spotkania i serdeczne relacje. W rzeczywistości nie fotografowali się razem, a Lenin, choć wyznaczył Stalina na swojego następcę, w ostatnich tygodniach życia zmienił zdanie. Uważał, że Dżugaszwili jest zbyt brutalny i dąży do władzy za wszelką cenę, co w ustach słynącego z bezwzględności Lenina brzmiało jak ponury żart. Swoje spostrzeżenia zawarł w "Liście do zjazdu" – zbiorze notatek, które dyktował już na łożu śmierci. Sugerował w nim, że Stalina należy usunąć z partyjnych elit. Dokument został odczytany nielicznym delegatom na zjazd Wszechrosyjskiej Partii Komunistycznej, a następnie utajniony. Posiadanie jego kopii, która krążyła w postaci nielegalnych broszur, było po dojściu Stalina do władzy wystarczającym powodem, aby zostać uznanym za wroga ludu ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Jedno z fałszywych zdjęć, przedstawiających Lenina i Stalina razem
Wspólny grób
Zabalsamowany Lenin spoczywał w mauzoleum, ukończonym w październiku 1930 roku. Obok, i to dosłownie, 8 marca 1953 roku umieszczono ciało Stalina. Jego pogrzeb był wielką manifestacją, w czasie której straciło życie, w zależności od źródeł, od kilkuset do kilku tysięcy osób. Wszyscy chcieli zobaczyć ostatnią drogę wodza, więc ludzie tratowali się w gigantycznym tłumie. Były to, na szczęście, ostatnie ofiary Stalina. Jednak kult trwał. Znalazł on swoje odbicie również w PRL. Najbardziej spektakularnym tego przejawem była zmiana nazwy Katowic na Stalinogród. Pierwsze wzmianki o wsi Katowice pojawiły się pod koniec XVI w., jednak blisko cztery stulecia tradycji były niczym, wobec śmierci ukochanego wodza.
Destalinizacja
Dopiero referat "O kulcie jednostki i jego następstwach", wygłoszony przez Nikitę Chruszczowa na XX zjeździe KPZR w lutym 1956 roku zdemaskował zbrodniczą działalność Józefa Wissarionowicza. Zapoczątkowano proces destalinizacji, jednak Stalin trwał w mauzoleum na Placu Czerwonym. Podjęcie decyzji o jego przeniesieniu zajęło władzom sowieckim ponad 5 lat. Na XXII zjeździe KPZR podjęła uchwałę o przeniesieniu grobu wodza pod mur kremlowski – tradycyjne miejsce pochówku wybitnych Rosjan. Jego ciało zostało spopielone i umieszczone w nowym grobie 31 października 1961 roku. Urnę z prochami zalano grubą warstwą betonu – chyba z obawy przed powstaniem z grobu krwawego dyktatora, a w miejscu pochówku ustawiono popiersie wodza.
Grób Stalina pod kremlowskim murem. fot. Graham Colm
Stalin wiecznie żywy
Pomimo upływu lat i wypływających na światło dzienne kolejnych zbrodni stalinowskich na jego grobie ciągle leżą świeże kwiaty. Miejsce pochówku kata narodów obok wybitnych Rosjan nie budzi kontrowersji, w odróżnieniu od Mauzoleum Lenina, które zamierzano już kilka razy zlikwidować. Stalin, o zgrozo, jest nadal żywy w życzliwej pamięci wielu Rosjan – głównie z powodu zwycięstwa nad Niemcami w II wojnie światowej, zwanej w Rosji Wielką Wojną Ojczyźnianą. Jego sympatycy nie pamiętają lub nie chcą pamiętać, że wojna Stalina z własnym narodem i narodami pozostającymi w sowieckiej strefie wpływów pochłonęła, według ostrożnych szacunków, ok. 30 mln ludzkich istnień.