Historia

W Głębokim odkopano wykonany w Polsce dzwon z XIX w.

Ostatnia aktualizacja: 15.06.2012 09:00
Według miejscowego krajoznawcy Uładzimira Skrabatuna, nie jest to jedyna tajemnica, jaką kryje ziemia w Głębokim.
Wejście do kościoła w Głębokim
Wejście do kościoła w GłębokimFoto: wikipedia

Odlany w Warszawie dzwon z 1882 r. odkopano przypadkowo w Głębokim (obwód witebski na wschodzie Białorusi) podczas prac budowlanych przy kościele św. Trójcy - informuje w piątek białoruski dziennik "Zwiazda".

"Dosłownie kilka metrów od kościelnego ogrodzenia budowaliśmy linię elektryczną - opowiada kierowca koparki Hienadź Kuzniacou, który dokonał znaleziska. - Robiliśmy wykop i natrafiliśmy na dzwon. Przekazaliśmy go kapłanom z kościoła. Takie znalezisko podczas mojej pracy zdarzyło się po raz pierwszy".

Proboszcz parafii Mieczysław Janczyszyn na wieść o odkryciu zareagował entuzjazmem. Jak mówi, dzwon jest w dobrym stanie, choć jest ma w jednym miejscu rysę. "Myślę, że został zakopany podczas wojny. Na pewno wierni ratowali go przed Niemcami, którzy mogli wykorzystać go do swoich celów przetapiając na coś innego" - powiedział o. Janczyszyn.

Według miejscowego krajoznawcy Uładzimira Skrabatuna, nie jest to jedyna tajemnica, jaką kryje ziemia w Głębokim. "Prawdę mówiąc, zdziwiłem się, że odkopano akurat ten dzwon, bo w latach 30-tych XX w. kościołowi podarowano dzwon "Józef", który na pewno także został zakopany przez wiernych. Dziś nikt jednak nie wie, gdzie się znajduje" - wiedział Skrabatun dziennikowi.

Po oczyszczeniu dzwon z Warszawy zostanie powieszony w kościele św. Trójcy. Prawdopodobnie nastąpi to we wrześniu.

Czytaj także

Grodno i Białoruś

Ostatnia aktualizacja: 16.09.2011 15:00
Grodno to jedno z najważniejszych miast kresowych dawnej Rzeczpospolitej. Leży nad Niemnem, 20 kilometrów od obecnej granicy polsko-białoruskiej. Dziś żyje tu ponad 300 tysięcy mieszkańców, w tym 60 tysięcy Polaków, co stanowi 20 procent mieszkańców miasta.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Historyk: białoruska lista katyńska jest dłuższa

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2012 18:05
Z ustaleń białoruskiego historyka Igora Kuzniecowa wynika, że z rąk NKWD, w różnych miejscach Białorusi, w latach 1940-1941 zginęło co najmniej 8,5 tys. polskich oficerów – pisze „Nasz Dziennik”.
rozwiń zwiń