W uroczystości uczestniczył m.in. metropolita przemyski abp Józef Michalik, który modlił się nad grobem rodziny Ulmów. Hierarcha podkreślił, że Ulmowie potrafili "dać świadectwo w trudnych czasach". "Żeby żyć uczciwie trzeba trudu i ofiary" - zaznaczył.
Na grobie rodziny oraz pod pomnikiem Ulmów zapalono znicze i złożono kwiaty. Wieńce złożyli m.in. przedstawiciele władz samorządowych województwa, powiatu i gminy. W intencji Ulmów odprawiono również mszę św.
Rano 24 marca 1944 roku w Markowej niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w ostatnim miesiącu ciąży jego żonę Wiktorię. Zabili też szóstkę dzieci Ulmów. Najstarsze, Stasia, miała osiem lat, najmłodsze półtora roku.
Jak przypomnia historyk badający dzieje Ulmów dr Mateusz Szpytma, pomimo tego wydarzenia w Markowej nadal ukrywano Żydów. "Co najmniej 20 osób doczekało końca okupacji niemieckiej" - dodał.
Na pomniku Ulmów widnieje napis: "Ratując życie innych, złożyli w ofierze własne. Józef Ulma, jego żona Wiktoria oraz ich dzieci: Stasia, Basia, Władziu, Franuś, Antoś, Marysia, Nienarodzone, ukrywając ośmiu starszych braci w wierze, Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów, zginęli wraz z nimi w Markowej 24 marca 1944 r. z rąk niemieckiej żandarmerii. Niech ich ofiara będzie wezwaniem do szacunku i okazywania miłości każdemu człowiekowi! Byli synami i córkami tej ziemi. Pozostaną w naszym sercu".
Józef Ulma urodził się w 1900 r. Był znanym w okolicy utalentowanym sadownikiem, hodował też pszczoły i jedwabniki. Był zarazem społecznikiem, bibliotekarzem i działaczem katolickim. Jego wielką pasją było fotografowanie. O 12 lat młodsza żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi.
W 1995 r. Józefowi i Wiktorii nadano pośmiertnie tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. We wrześniu 2003 r. w Watykanie rozpoczął się proces beatyfikacyjny całej rodziny.
Zobacz sewrwis specjalny - II Wojna Światowa>>>