Profesor Zbigniew Brzeziński poznał papieża w połowie lat 70. Karol Wojtyła przyjechał wtedy z wykładem na Uniwersytet Harvarda w Bostonie. - Po odczycie podszedłem do niego i przedstawiłem się. On natychmiast zareagował bardzo ciepło i bezpośrednio mówiąc: dużo o Panu słyszałem, chodźmy na herbatę - mówił profesor Brzeziński korespondentowi Polskiego Radia w Waszyngtonie. W ten sposób nawiązała się znajomość, która trwała prawie 20 lat.
Jan Paweł II – bliski przyjaciel Zbigniewa Brzezińskiego?
16 października 1978 roku, gdy świat dowiedział się o wyborze papieża Polaka, prezydent Jimmy Carter zapytał Zbigniewa Brzezińskiego, co sądzi o tej nominacji. - Powiedziałem mu z entuzjazmem, że to doskonały wybór - ksiądz robotnik, ksiądz młodzieży, ksiądz przebojowy, ksiądz o dużej charyzmie - przypominał Zbigniew Brzeziński.
Wieczorem tego samego dnia prezydent USA został zapytany przez dziennikarzy, co sadzi o nowym papieżu. Odpowiedział w sposób zaskakujący dla swojego doradcy - Myślałem, że z krzesła spadnę, bo Carter odpowiedział, że to świetny wybór i że papieżem został bliski, osobisty przyjaciel profesora Brzezińskiego. Obawiałem się, że jak to dotrze do papieża to pomyśli on sobie, że jestem jakimś blagierem i że się pozuję na jego osobistego przyjaciela - dodał Zbigniew Brzeziński.
Człowiek z niezwykłą charyzmą
Profesor zaznaczył, że nie wie, czy ta historia dotarła do papieża, ale jego relacje z Janem Pawłem II pozostały bardzo dobre - To był człowiek z wielką charyzmą. Pierwszy przywódca religijny o zasięgu światowym. Tego nigdy w historii nie było. - Jan Paweł II miał bezpośredni kontakt z - tym, czego nikt z nas do końca nie rozumie, a co nazywamy Bogiem - powiedział Zbigniew Brzeziński.
"Święte przymierze" między Waszyngtonem a Watykanem
Na początku lat 90 znany amerykański dziennikarz, laureat nagrody Pulitzera Carl Bernstein napisał, że podczas spotkania Ronalda Reagana z Janem Pawłem II w Watykanie w 1982 roku zostało zawiązane "święte przymierze" przeciwko komunizmowi. Według Zbigniewa Brzezińskiego, nic takiego nie miało miejsca - To stuprocentowa bajka. Zresztą swoje spotkanie z papieżem Reagan wykorzystał na krótką drzemkę, więc zbyt wiele rozmów tam nie było - powiedział Zbigniew Brzeziński.
Profesor podkreślił, że rola Jana Pawła II w obaleniu komunizmu jest powszechnie znana. Zbigniew Brzeziński zwrócił jednak uwagę, że po stronie amerykańskiej to Jimmy Carter zaczął eksponować kwestie praw człowieka, co było kontynuowane przez Reagana - Była pewna zasadnicza zbieżność pomiędzy tymi dwoma strategicznymi koncepcjami. Jednak nie była to żadna współpraca operacyjna pomiędzy Watykanem a Waszyngtonem - podkreślił w wywiadzie dla Polskiemu Radiu były doradca prezydenta Cartera do spraw bezpieczeństwa narodowego.
gs