Historia

Pompeje - co kryje zalane lawą miasto?

Ostatnia aktualizacja: 05.02.2015 06:00
Kilkadziesiąt sekund po eksplozji, na miasto spadły rozżarzone do czerwoności głazy, które uderzając z wysokości kilku kilometrów zabijały ludzi. Potem zaczął sypać się z nieba popiół wulkaniczny, a temperatura podniosła się do 600 stopni Celsjusza.
Audio
  • Pompeje i Herkulanum - miasta zniszczone przez wybuch wulkanu. Audycja z cyklu "Klub ludzi ciekawych wszystkiego". (PR, 2021)
  • Wybuch Wezuwiusza w 79 roku n.e.
Gipsowe odlewy ciał mieszkańców Pompejów, fot. wikipedia
Gipsowe odlewy ciał mieszkańców Pompejów, fot. wikipedia

Prawie siedemnaście wieków później w Pompejach rozpoczęły się prace wykopaliskowe. Archeolodzy zaczęli odkrywać zalane przez Wezuwiusza miasto 6 kwietnia 1748. Wybuch wulkanu, który zniszczył także Herkulanum i Stabie miał miejsce 24 sierpnia 79. Miasta zostały całkowicie przykryte warstwą popiołu, miejscami dochodzącą do 7 metrów grubości. Pompeje nie miały szczęścia: kilka lat wcześniej, 5 lutego 62 zniszczyło je trzęsienie ziemi.

Śmierć w ułamku sekundy

Najnowsze badania dowodzą, że powodem śmierci mieszkańców zasypanych rzymskich miast była temperatura sięgająca 600 stopni Celsjusza. Ludzie zginęli zanim do miasta napłynęła lawa, a ciała pokrył deszcz lapis lazuli. Tak wysoka temperatura sprawia, że człowiek ginie w ułamku sekundy.
Niektórzy mieszkańcy zdołali uciec. Do dzisiaj zachował się opis jednej z takich ucieczek pióra Pliniusza Młodszego: Zanim się obejrzeliśmy ogarnęła nas ciemność, nie taka, jak pozbawiona blasku księżyca lub pochmurna noc, lecz taka, jak w zamkniętym pomieszczeniu, kiedy zgaszą lampę. Wielokrotnie stawaliśmy, aby strząsać z siebie popiół, inaczej jego ciężar przykryłby nas lub wręcz zmiażdżył.
Kiedy ciemności wreszcie się rozproszyły Pliniusz Młodszy z przerażeniem zobaczył: odmieniony świat, głęboko pogrzebany pod popiołami niby pod śnieżną lawiną. Niestety tylko nielicznym udało się uratować. W wyniku wybuchu Wezuwiusza zginęły tysiące ludzi, a warstwy wulkanicznego pyłu i błota zakonserwowały miasta na tysiące lat. Do naszych czasów przetrwały wspaniałe malowidła ścienne, rzeźby, a nawet najdrobniejsze przedmioty codziennego użytku.

Niezwykłe świadectwo kultury starożytnych Rzymian
Dzięki specjalnej technice, naukowcy zrekonstruowali obraz tragedii, jaka rozegrała się u stóp Wezuwiusza. Udało się otrzymać gipsowe odlewy ciał zwierząt i ludzi, którzy zginęli w czasie wybuchu. – Jest to przerażający obraz ludzi, którzy konali, próbowali się jakoś ratować, zasłonić, wydobyć z lapis lazuli, które ich zatrzymywały – mówił prof. Jerzy Kolendo z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Pompeje są dzisiaj jednym z najbardziej znanych na świecie terenów wykopaliskowych. Obecnie odkryte jest około trzech piątych miasta. Wykopaliska trwają tam nieprzerwanie od kilku wieków. W tej chwili najważniejszym problemem nie jest odkrywanie nowych obiektów, ale konserwacja odkrytych już zabytków, które niszczeją.
Co roku to starożytne miasto odwiedza ponad dwa i pół miliona turystów. Pompeje od lat widnieją na liście światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.

Wybuch Wezuwiusza kwestią czasu
Wezuwiusz pozostaje czynnym wulkanem, a z jego wnętrza cały czas wydobywają się obłoki dymu. U jego stóp leży Neapol, liczący 1,5 miliona mieszkańców. Kolejna erupcja o sile tej, która zniszczyła Pompeje byłaby jeszcze bardziej katastrofalna.
Ostatni raz wulkan wybuchł w 1944 roku, a od 79 roku n.e. aż siedemdziesiąt siedem razy. Zdaniem naukowców kolejny wybuch jest tylko kwestią czasu.
Posłuchaj całej audycji i dowiedz się więcej o wybuchu Wezuwiusza i odkryciach, jakich dokonano po latach w Pompejach i Herkulanum.

mk

Czytaj także

Kaplica Sykstyńska – dzieło życia Michała Anioła

Ostatnia aktualizacja: 09.08.2017 11:11
"Kto nie widział Kaplicy Sykstyńskiej, ten nie może mieć pojęcia do czego zdolny jest tylko jeden człowiek, Michał Anioł" – napisał niemiecki poeta Johann Wolfgang Goethe.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Trzęsienie ziemi we Włoszech. Panika w Abruzji

Ostatnia aktualizacja: 17.02.2013 09:26
Epicentrum wstrząsów znajdowało się 90 kilometrów na południowy wschód od Rzymu, w rejonie Frosinone. Miały siłę 4,8 w skali Richtera.
rozwiń zwiń