"Istniały dla mnie tylko dwa tematy. Po pierwsze, kiedy i w jaki sposób rzeczywistość staje się opowiadaniem, a opowiadanie rzeczywistością. Po drugie, do jakiego stopnia można stworzyć własne przeznaczenie niezawisłe od opatrzności i historii" - pisał.
- Mało kto uświadamia sobie ten fakt, ale to właśnie Brandys opisał Polskę od kapitalizmu do kapitalizmu, z komunistyczną nierzeczywistością po drodze - wspominał przyjaciel pisarza Jacek Bocheński.
Rzeczywistość i nierzeczywistość
Kazimierz Brandys urodził się w Łodzi 27 października 1916 w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Debiutował na łamach międzyszkolnego pisma literackiego "Kuźnia Młodych". W okresie studiów, zniechęcony polityką sanacji i Piłsudskiego, wstąpił do przedwojennego Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej.
00:49 12278595_1.mp3 Ukraińska armia otrzyma 15 mobilnych zestawów przeciwlotniczych Viktor. To kolejny sprzęt zakupiony dzięki prowadzonej w Czechach zbiórce pod hasłem "Prezent dla Putina". O szczegółach Wojciech Stobba (IAR)
Do przemyśleń z tego okresu powraca później w "Miesiącach" wydanych w Instytucie Literackim Jerzego Giedroycia. Dla Brandysa, lewicującego prawnika z żydowskimi korzeniami, lata 30. w Polsce to czas "umysłowej i społecznej ciemności". To okres daleko idących podziałów politycznych, bojówek Falangi, getta ławkowego, sympatii części intelektualistów do rozwijającego się faszyzmu. Było to też widoczne na uniwersytecie, gdzie kształtowała się postawa sprzeciwu Brandysa.
Okupację przeżył w Warszawie, poza murami getta. Losu zgładzonych uniknął przez "niebudzący podejrzeń" wygląd. Do tematu ukrywania się, poczucia winy i buntu w obliczu upokorzeń i prześladowania nawiązuje w wydanych tuż po wojnie "Drewnianym koniu" i "Samsonie". W powieści "Miasto niepokonane" opisał stolicę z czasów II wojny światowej.
- Często zajmowałem się konfrontacją człowieka z historią. Historia jest tą wielką siłą nadrzędną kształtującą ludzkie życie. Uważam, że postawa etyczna jest koniecznym odporem, który człowiek musi stawiać okrutnej, ślepej i niesprawiedliwej historii - stwierdził Brandys po latach.
Spór o realizm
Po wojnie był redaktorem tygodnika "Kuźnica". Uczestniczył w tzw. sporze o realizm, czyli dyskusji o oglądzie powojennej rzeczywistości. Pozorność kreowania opisu codzienności, która zderzała się z imperatywem poruszania ważnych w tym czasie problemów (chociażby Jałta) widać w "Między wojnami" Brandysa.
Konflikt z Miłoszem
W 1955 roku Brandys opublikował w "Nowej Kulturze" opowiadanie pt. "Nim będzie zapomniany", będący paszkwilem na Czesława Miłosza. Długoletni konflikt z poetą był nie tylko obrazem osobistych animozji obu twórców, ale szerszym przykładem konfrontacji poglądów polskiej inteligencji po obu stronach żelaznej kurtyny, dotyczących postaw wobec socjalistycznej utopii. Należący do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Brandys, wraz z Gałczyńskim czy Iwaszkiewiczem, w tym czasie jeszcze uparcie wierzył w sens komunistycznej doktryny.
Nowa droga
- Jest dość istotna różnica między człowiekiem, który zmienił przekonania, a człowiekiem, który zmienia orientacje - napisał Brandys w książce "Zapamiętane" - Nie ma wątpliwości, że zmieniłem przekonania.
Powieść "Matka Królów", wydana w latach odwilży popaździernikowej, ukazuje ewolucję i rozczarowanie systemem, w który wierzył.
Następne lata to już kolejny etap twórczości Kazimierza Brandysa. "Dżoker" i "Rynek" pisane w konwencji łączącej elementy dziennika, eseju i prozy fabularnej wyznaczały nowe kierunki zainteresowań.
- Doszedłem do wniosku, że człowiek jest w stanie kształtować swój los. Jest odpowiedzialny za swoje postępowanie i myśli, mimo że często skutki działań odbiegają od jego intencji - mówił pisarz na antenie Polskiego Radia.
W 1966 roku Brandys po oddaniu legitymacji partyjnej na znak protestu wobec usunięcia prof. Leszka Kołakowskiego staje się obiektem prześladowań i zaczyna mieć kłopoty wydawnicze. W latach 70. wyjeżdża do Paryża, gdzie wykłada literaturę słowiańską na Sorbonie.
"Drugi obieg"
W drugiej połowie lat 70. Brandys związał się z ruchem opozycyjnym. Podpisał "Memoriał 101" przeciwko zmianie konstytucji PRL. Wraz z powstaniem KOR-u powstał tzw. drugi obieg wydawniczy.
W 1977 roku ukazał się pierwszy numer podziemnego pisma literackiego "Zapis", w którym drukowano utwory zakazane przez cenzurę.
- Nie wiedzieliśmy czym będzie, ile numerów się ukaże. Wiedzieliśmy tylko, czym nie będzie. Powstał z kilku przyczyn. Zapewne z potrzeby wolności, ale i wstydu, że nie zostanie po nas nic oprócz wydrukowanych wierszy i powieści - mówił Kazimierz Brandys po latach w audycji Joanny Szwedowskiej.
Pisarz był też związany z Towarzystwem Kursów Naukowych, stworzonym w celu szerzenia nieocenzurowanej wiedzy z zakresu historii, nauk społecznych, literaturoznawstwa.
Emigracja
Od 1981 roku przebywał na stałe na Zachodzie. Osiedlił się w Paryżu, mieszkał tam do swej śmierci. Współpracował w tym czasie z redagowanymi przez Barbarę Toruńczyk "Zeszytami Literackimi" i publikował kolejne książki.
mjm