Henryk I Brodaty urodził się w latach 60. XII wieku na Śląsku w dobie rozbicia dzielnicowego. Był wnukiem Władysława Wygnańca i synem Bolesława Wysokiego. Jego matka Krystyna pochodziła z Niemiec. O jego dzieciństwie niewiele wiadomo. Pewne jest to, że wychował się w kręgu kultury niemieckiej i na równi posługiwał się językiem polskim i niemieckim.
- Cała linia Piastów śląskich żyła w poczuciu krzywdy, jaką wyrządzono Władysławowi Wygnańcowi - wyjaśnił profesor Jerzy Strzelczyk w audycji "Książęta i królowie Polscy." - To właśnie jego Bolesław Krzywousty w swoim statucie wyznaczył na prawowitego princepsa mającego utrzymać władzę zwierzchnią. Władysław jednak został strącony z tronu przez młodszych braci. Stąd wynikały ambicje zjednoczeniowe Henryka.
Ślub z Jadwigą
W latach 90. XII wieku, Henryk poślubił młodszą od siebie o kilkanaście lat niemiecką księżniczkę Jadwigę, odznaczającą się wielką pobożnością. Para doczekała się ośmiorga dzieci, z którego tylko czworo dożyło wieku dorosłego. Po 20 latach związku małżonkowie zdecydowali się złożyć śluby czystości. Od tamtej pory Henryk przestał się strzyc, dzięku czemu zawdzięczał przydomek "Brodaty".
Co mogło leżeć u podstaw takiej decyzji? Posłuchaj audycji "Henryk I Brodaty".
Wejście do polityki
Henryk tron po ojcu objął w 1201 roku. Początkowo nie odnosił sukcesów. Rok później, po śmierci księcia Wielkopolski Mieszka Starego, śląski władca został wciągniety w wir krajowych wydarzeń politycznych. Następca Mieszka - Władysław Laskonogi, chcąc zwiększyć swoją obecność na Pomorzu Zachodnim, zaproponował Henrykowi transakcję - wymianę ziemi lubuskiej na kaliską, z czego Henryk skorzystał. Wymiana nie spodobała się jednak Władysławowi Odonicowi, domagającemu się przydziału swojej części po zmarłym wuju Mieszku.
Wkrótce Henryk stanął przed koniecznością odbicia ziemi lubuskiej z rąk księcia łużyckiego Konrada. Zawarł także układ z Władysławem Laskonogim, na mocy którego w przypadku bezpotomnej śmierci księcia, Wielkopolska miała przypaść Henrykowi. Próbował również zająć Kraków, pomimo tego, że miasto należało do jego sojusznika Leszka Białego.
Zjazd w Gąsawie
Do prawdziwego kryzysu politycznego doszło w 1227 roku po zjeździe w Gąsawie. Na odbywającym się w tym mieście spotakniu książąt dzielnicowych został zamordowany z inicjatywy księcia pomorskiego Świętopełka i Władysława Odonica Leszek Biały. Celem zamachu stał się także Henryk.
- Sprawcy zamachu sądzili, że Henryk nie żyje, a on po prostu leżał ranny pod stosem zwłok. Po jakimś czasie wydobyto go żywego i przewieziono na Śląsk – mówił profesor Tomasz Jasiński w audycji "Henryk I Brodaty".
Co się stało, że książę przeżył zamach? Dowiedz się tego z audycji "Henryk I Brodaty".
Wojna o dzielnicę krakowską
Po śmierci Leszka Białego wybuchły spory o opustoszały tron krakowski. Henryk w dążeniach wsparł Władysława Laskonogiego przeciwko bratu Leszka - Konradowi Mazowieckiego. Konflikt został rozstrzygnięty decyzją krakowskich możnowładców, którym Władysław obiecał liczne przywileje. Jako dziedzica wskazali oni Laskonogiego. Ten jednak wkrótce wdał się w walki o Wielkopolskę z Władysławem Odonicem. W obliczu takiego obrotu spraw zdecydował się on przekazać władzę nad Krakowem Henrykowi.
Droga do stabilizacji władzy w Krakowie była długa. Henryk stoczył jeszcze wojnę z Konradem Mazowieckim, przez którego został nawet na pewien czas uwięziony w Płocku. Henryk tron krakowski oficjalnie objął dopiero w 1232 roku, po niespodziewanej śmierci Laskonogiego.
Rozszerzanie zwierzchnictwa
W tym samym roku pod władanie Henryka przeszła również prawie cała Małopolska. W 1233 roku zawarł kompromis z Konradem, na mocy którego w następnych latach zajął sporą część Wielkopolski z Poznaniem do linii rzeki Warty. Pod jego zwierzchnictwo przeszła również ziemia opolska. Henryk skutecznie odparł także drugi atak łużyczan na ziemię lubuską.
- Udało mu się scalić znaczny obszar kraju. Zjednoczył całe południe. Władał krajem niezwykle rozwinietym gospodarczo - dodał profesor Tomasz Jasiński.
- W swoich działaniach kierował się zdrowym rozsądkiem i z pożytkiem dla swoich poddanych. Był władcą pragmatycznym i twardo stąpającym po ziemi – skomentował profesor Tadeusz Rosłanowski w audycji "Na historycznej wokandzie".
Rozwój gospodarczy
Henryk Brodaty postanowił kontynuować rozpoczętą jeszcze przez ojca akcję sprowadzania na Śląsk niemieckich kolonistów. Osadnikom nadawał różne przywileje i przekazywał do zagospodarowania pustkowia. Dzięki kolonistom rozwijały się miasta, rzemiosło i szlaki handlowe. Henryk mocno inwestował w huty i kopalnie na Przedgórzu Sudeckim. Wraz z żoną ufundował wiele klasztorów cysterskich na podległych sobie terenach.
- Prowadził politykę kolonizacyjną nawet w Tatrach i Karpatach. W Sudetach zapoczątkował prawdziwą gorączkę złota – powiedział profesor Tomasz Jasiński.
Na czym dokładnie polegało to zjawisko? Posłuchaj audycji "Śląska gorączka złota w czasach Henryka Brodatego".
- Prawo lokacji na prawie niemieckim było prawem obcym, na podstawie którego organizowała się cała Polska – dodał profesor Wojciech Fałkowski.
Co ze sobą oprócz rozwoju gospodarczego przywieźli ze sobą osadnicy z Niemiec? Dowiedz się tego z audycji "Na historycznej wokandzie".
Schyłek panowania
Henryk pod koniec życia popadł w liczne konflikty z Kościołem dotyczące naruszeń immunitetów oraz prowadzenia wojny przeciwko Władysławowi Odonicowi, którego stronnikiem byli biskupi. Książę zmarł 19 marca 1238 roku w Krośnie Odrzańskim. Został później pochowany w ufundowanym przez siebie klasztorze w Trzebnicy. Władz przejął po nim Henryk Pobożny.
- Jednak przez lata w kronikarstwie i dziejopisarstwie postać Henryka była przyćmiona przez jego małżonkę Jadwigę Śląską, która została później kanonizowana – dodał profesor Tadeusz Rosłanowski.
Dlaczego Jadwiga została świętą? Posłuchaj audycji "Henryk I Brodaty".
Najazd Mongołów
Napędzająca się koniuktura gospodarcza i stabilne sojusze, sprzyjały idei zjednoczenia kraju. Plany Henryka Pobożnego, kontynuującego dzieło ojca, pokrzyżowała jednak inwazja mongolska. Sam Henryk Pobożny zginął w bitwie pod Legnicą w 1241 roku.
- Gdyby nie najazd Mongołów, który przyniósł straszne spustoszenie, to myślę, że w kolejnych latach wcieliłby do swojego państwa całą Wielkopolskę, a następnie Mazowsze i Kujawy - powiedział profesor Tomasz Jasiński.
seb